Prawybory w Iowa rozpoczynają sześciomiesięczny maraton prawyborów w reszcie stanów. Wyłonią one stanowych delegatów na ogólnokrajowe konwencje demokratów i republikanów, które ostatecznie mianują kandydatów w wyborach prezydenckich z ramienia obu ugrupowań. Prawo walki o Biały Dom uzyskuje ten pretendent, który zgromadził po swej stronie najwięcej delegatów stanowych. Rezultaty prawyborów w Iowa oraz późniejszych w New Hampshire pozwalają zwykle przewidywać, który z kandydatów do Białego Domu ma największe szanse na nominację. W ostatnich sondażach górował mormon Mitt Romney i Rick Perry. Po kompromitujących wpadkach gubernatora Teksasu na podium wskoczył libertarianin  Ron Paul i znany obrońca życia Rick Santorum, który zdaje się odbierać głosy chrześcijańskich konserwatystów, którzy nie chcą głosować na Romneya z powodu jego religii i odrzucają Newta Gingricha z powodu skandali seksualnych w jego przeszłości. „Były senator prezentuje stary, dobry styl: ciężko pracować aby mieć szansę na szczęśliwe zakończenie. Prowadził kampanię w Iowa przez ponad 100 dni, najwięcej ze wszystkich, pracując w zupełnym zapomnieniu. Uczestnicy caucases tradycyjnie nagradzają tego typu pracę –pisała o nim publicystka „Registera” Kathie Obradovich. „Wygrana, lub mocne drugie miejsce dla Santorum, stwarza zupełnie nową sytuację, stanowiąc pewien problem, dla prowadzącego w sondażach ogólnokrajowych, Mitta Romneya. Nareszcie wyrasta mu bowiem prawdziwy rywal w Partii Republikańskiej, reprezentujący prawe, bardziej konserwatywne skrzydło”- zauważa Paweł Burdzy na portalu wPolityce.pl, który koresponduje wybory z USA. Okazało się, że komentatorzy mieli rację co Santorum, który może teraz spokojnie kroczyć w wyścigu. Wydaje się, że z wyścigu ostatecznie odpadła piękna Michele Bachmann.


Rick Santorum jest byłym senatorem z Pensylwanii. Jest znany z obrony życia nienarodzonego i sprzeciwu wobec małżeństw gejowskich. Niedawno wywołał wielki skandal wśród lewicowych Amerykanów z powodu swoich słów na temat gejów. „Jeśli dwie osoby mają mieć możliwość wzięcia ślubu, tylko dlatego, że się kochają, to dlaczego małżeństwo ma być limitowane do dwóch osób? Dlaczego nie trzy osoby, albo czemu nie dziesięć? Dlaczego nie siostrzeńcy?” – pytał w wywiadzie. Czy ten niepoprawny politycznie prawicowiec ma szansę w dalszym wyścigu? Jak dalej go będą popierać religijni republikanie by nie dopuścić do nominacji mormona to może sprawić on niespodziankę. Jednak Santorum nie jest politykiem zbyt charyzmatycznym i może przepaść w starciu z Barackiem Obamą. Pewne jest to, że najbliższe miesiące będą niezwykle ciekawe i ostre. Wczorajszy dzień pokazał, że walka między politykami będzie się toczyć do ostatniego gwizdka. „Newy York Times” przypominał, że dzięki decyzji Sądu Najwyższego, który zezwolił na nieograniczone finansowanie kampanii poszczególnych kandydatów przez niezależne grupy to kandydaci mają dziś pieniądze na ostre niszczenie rywali. Widać to było wczoraj w Iowa.


Ostatnie godziny prawyborów były niezwykle brutalne. Kandydaci wyzywajali się od oszustów i hipokrytów czyli było tak jak przez kilka ostanich tygodni. „Agresywne ataki wziął na siebie sztab Romneya, który wydał 2,85 mln dol. na spoty wymierzone w innych kandydatów, a zwłaszcza Gingricha, któremu przypomniano kłopoty z komisją etyki Kongresu i sute wynagrodzenia za lobbing. Sztab Gingricha odpowiedział reklamami, w których wzywał wyborców, by nie głosowali na "kandydata liberalnego establishmentu Republikanów", co - należy zakładać - było wymierzone głównie w umiarkowanego Romneya - przypominał "NYT". Jednak to Romney wciąż prezentuje się jako najbardziej wyważony i centrowy kandydat. W ostatnich kilku sondażach popiera go 41 proc. wyborców. Jego zwycięstwo w Iowa może przesądzić o nominacji.


Ł.A/CNN/NYT/wPolityce.pl/ TVN24/FOX News