Sprawa dotyczy proliferki Joyce Fecteau, która była pod kliniką aborcyjną. Tam próbowała poprzez rozmowę odwodzić przybywające do kliniki kobiety z zamiarem dokonania morderstwa. Pewnego razu Joyce została aresztowana, gdyż dwie kobiety, zwolenniczki aborcji, które demonstrowały również pod kliniką, oskarżyły proliferkę o to, że spryskała je "nieznaną substancją". Joyce tłumaczyła, że chciała zgasić jedynie szkodliwe dla jej zdrowia kadzidełko, które zwolenniczki mordowania dzieci nienarodzonych zapaliły. Więc próbowała je tylko zgasić: - Nie wiem, czy przy okazji woda nie opryskała też twarz tej pani - zeznała Fecteau.

Babcia Joyce przy gaszeniu kadzidełka, nomen omen pogańskiego i New Ageowego znaku, przy całej okazji pokropiła wodą święconą dwie aborterki. Znaczy się, że dokonała anielskiej roboty, która może wyda owoce w postaci nawrócenia dwóch zwolenniczek mordowania niewinnych.

Oto filmik z babcią Joyce, która gasi zło:

Sebastian/lifesitenews.com