„Patrzę i oczom nie mogę uwierzyć. Ostatni raz tak silne wrażenie obcowania z miksem grafomanii i „obłędu indukowanego” przez ideolo miałem na studiach gdy przerabialiśmy socrealistów” – pisze na Twitterze Rafał Ziemkiewicz komentując skandaliczny klip, jaki „Wolne Sądy” wypuściły na okres Świąt Bożego Narodzenia.
„Normalnie gdy się ogląda to uszy płoną ze wstydu że taki krindż w ogóle zaistniał”
- pisze dalej publicysta.
We wspomnianym filmie Inicjatywy Wolne Sądy straszy się Polaków Jarosławem Kaczyńskim, Kościołem i Trybunałem Konstytucyjnym.
Widzimy czwórkę aktorów grających dzieci, do których zamiast świętego Mikołaja przychodzą policjant, biskup czy sędzia TK.
„Połóżmy kres brutalności policji, kolejkom do szpitali, oszukańczym wyborom w pandemii, kłamliwej propagandzie i niszczeniu wolnych sądów”
- słyszymy między innymi.
Nie zabrakło ataku na Jarosława Kaczyńskiego. W dalszej części filmu przestawiono fragmenty przemówień prezesa PiS. To po prostu trzeba zobaczyć:
Patrzę i oczom nie mogę uwierzyć. Ostatni raz tak silne wrażenie obcowania z miksem grafomanii i „obłędu indukowanego” przez ideolo miałem na studiach gdy przerabialiśmy socrealistów. Normalnie gdy się ogląda to uszy płoną ze wstydu że taki krindż w ogóle zaistniał. https://t.co/gPjMdRqAvh
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) December 19, 2020
dam/twiter,niezalezna.pl