Aktor Krzysztof Pieczyński, najbardziej kosmiczny ateista polskiej ziemi, kolejny raz uraczył nas swoimi przemyśleniami o religii i duchowości.

Oto Pieczyński: "Co to za świat, ten świat snów? To jest świat uwolniony od ego, od tej męskiej zasady. Świat bliższy tej części bóstwa, która reprezentuje żeńskość, księżyc, boginie. Ten świat bogini rodzi, czyli nadaje formę wszystkiemu. Mężczyzna zapładnia. Ten świat daje nam nieustanne impulsy. Nasza dusza, kiedy jest pozbawiona ego, jest zabierana z ciała, jest informowana przez kolory i przez światło wyższych inteligencji kosmicznych, jest pouczana. Przez kody światła ta dusza wraca i odbywa się nieustanny proces ewolucji. Dlatego Kościół chce kontrolować sny". ??????????

Dalej Pieczyński uważa, że człowiek ma obcować z mistrzami światła" by dotrzeć do "subtelniejszej energii" za pomocą ... szyszynki! Ponadto „partycypując w spożywaniu krwi istoty wyższej zmienia się nasze DNA. Kościół odsunął ludzi od tego, żeby nie połączyli się ze swoim wyższym ja”.

Łoł, a tak na poważnie, to Pieczyński przejawia wszelkie oznaki prawdziwego opętania.

philo