"Poziom akrylamidu we frytce przekracza ponad tysiąc razy dopuszczalne normy spożycia tej trucizny. Wszystko co jest smażone z uzyskaniem koloru od złotego do brązowego oznacza utworzenie akrylamidu" - mówi dr Danuta Myłek w rozmowie z echodnia.eu.

"Tak więc frytka i chipsy są najbardziej niebezpiecznym pokarmem dla ludzi, zwłaszcza dla dzieci" - dodaje.

Jak mówi Myłek, "jedna frytka to to samo, co jeden papieros".

Na tym nie koniec. Bo talerz frytek, czyli okolo 250 gram, to aż 780 kalorii. Je się je szybko i łatwo, a bardzo tuczą. Częste spożywanie frytek to więc droga do nadwagi i otyłości. A dochodzi do tego przecież olej - często z nasyconymi kwasami tłuszczowymi, co może podnosić cholesterol. Czy robi się frytki w garnku czy we frytkownicy, nie ma znaczenia. I tak są bardzo niezdrowe...

Wreszcie - sól. Frytki są zwykle bardzo słone, a to kolejny probelm, bo prowadzi do wzrostu ciśnienia, zatrzymuje wodę w organizmie, może być przyczyną chorób wieńcowych.

A gdy dodać do tego jeszcze tłuste, często chemiczne sosy - mamy obraz frytek jako wyjątkowo szkodliwego pokarmu, zwłaszcza dla dzieci. 

daug