Rosja wydaliła dziś trzech europejskich dyplomatów, przedstawicieli Polski, Niemiec i Szwecji, którzy brali udział w wiecach poparcia dla Aleksieja Nawalnego. Polskie MSZ zapowiada, że podejmie adekwatne kroki wobec działań Moskwy. Do resortu wezwano już ambasadora Federacji Rosyjskiej.

- „W odpowiedzi na ten gest Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej wezwało Ambasadora Federacji Rosyjskiej i poinformowało, że polska dyplomatka realizowała wyłącznie zadania służbowe wynikające ze statusu dyplomatycznego i zgodne z Konwencją Wiedeńską” – poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

- „Strona polska oczekuje, że władze rosyjskie cofną błędną decyzję. W przeciwnym wypadku Polska pozostawia sobie możliwość podjęcia adekwatnych kroków” – dodano.

Resort podkreśla, że wydalenie polskiej dyplomatki pogłębia kryzys w dwustronnych relacjach.

We wtorek moskiewski sąd zdecydował w sprawie Aleksieja Nawalnego i przychylił się do wniosku prokuratury, która żądała zmiany wyroku z 2014 roku z zawieszenia wykonania kary na jej bezwarunkowe wykonanie. Teraz rosyjski opozycjonista ma spędzić 2 lata i 8 miesięcy w kolonii karnej. O jego uwolnienie apelują światowi przywódcy, w tym przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

kak/msz.gov.pl, niezależna.pl