Środowiska katolickie są nieustannie infiltrowane przez protestantów szerzących swoje herezje, w tym te dotyczące Biblii. Wielu katolikom brakuje podstawowej katolickiej wiedzy katechetycznej i są w konsekwencji bezbronni wobec protestanckich herezji. Warto więc przypominać nieustanne podstawowe fakty ważne dla katolicyzmu, jedynej prawdziwej religii. Pomóc w tym mogą ciekawe książki i artykuły między innymi takie jak wywiad z biblistą księdzem profesorem Mariuszem Rosikem, który ukazał się we wrześniowym "Egzorcyście".


Zdaniem księdza profesora „w Biblii nie ma błędów, jeśli chodzi o kwestie wiary i moralności. Kilka lat temu ukazał się dokument Papieskiej Komisji Biblijnej Natchnienie i prawda Pisma Świętego. W dokumencie wyraźnie zostało podkreślone, że, tak jak mówił św. Augustyn, Bóg dał Pismo Święte, ponieważ chciał wykształcić chrześcijan, a nie matematyków. W Piśmie Świętym znajdujemy wiele błędów i nieścisłości, jeśli chodzi o nauki geograficzne, astronomiczne, fizyczne itd., ale nie ma tam błędów co do wiary”.


Według duchownego „natchnienie polega na tym, że Bóg daje autorowi natchnionemu zrozumienie pewnej prawdy, a ten przedstawia ją […] przesiewając ją przez swoje rozumienie świata”. W Biblii myśl Boża jest wyrażona ludzkim językiem.


W opinii biblisty „w Biblii nie ma błędów, jeśli chodzi o kwestie wiary i moralności”, są błędy w kwestiach nauk ścisłych. Potrzeba więc interpretacji tekstów biblijnych przez Kościół, a nie dosłownego odczytywania tekstów biblijnych tak jak głoszą protestanckie herezje.


Warto pamiętać, że każde tłumaczenie Biblii na język narodowy jest już interpretacją. Biblistyka doskonale wskazuje, że trzeba poznać kontekst kulturowy czasów i miejsca powstania tekstu biblijnego, by go prawidłowo interpretować. Bez Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, czyli oficjalnej wykładni Pisma Świętego w Kościele katolickim, lektura Pisma Świętego jest niebezpieczna.


Dzięki Kościołowi katolickiemu mamy kanon Pisma Świętego. Kościół uznał za kanoniczne te księgi Starego i Nowego Testamentu, które „mają pochodzenie apostolskie (zostały napisane przez apostoła bądź jednego z jego uczniów), mają użytek liturgiczny, czyli od początku były wykorzystywane w liturgii”. Proces ustalania kanonu Biblii zakończono na przełomie III i IV wieku. Cześć uznanych ksiąg zawiera teksty dotyczące historii, a część fikcje o charakterze dydaktycznym.


Należy czytać tylko dobre tłumaczenia Biblii, znać kontekst powstania ksiąg biblijnych, uwzględniać ustalenia naukowców i charakter form literackich użytych w tekstach. Niezbędne jest unikanie złych protestanckich i sekciarskich tłumaczeń Starego i Nowego Testamentu. Należy unikać „fundamentalistycznej lektury Biblii” typowej dla protestantów.


Nie wolno przeciwstawiać Tradycji Pismu Świętemu, bo Nowy Testament jest owocem spisania Tradycji. Teksty Nowego Testamentu spisano po dekadach funkcjonowania Kościoła w oparciu o tradycję ustną.


Niezwykle szkodliwą herezją są twierdzenia, że chrześcijaństwo wywodzi się z judaizmu. „Chrześcijaństwo jest 60 lat starsze od judaizmu rabinicznego”, który powstał w 90 roku w Jabne, 20 lat po zburzeniu Świątyni w Jerozolimie. Monoteizm biblijny Starego Testamentu jest wspólny dla chrześcijan i judaizmu rabinicznego. Jednak judaizm rabiniczny to nie to samo co monoteizm biblijny.


„Chrześcijaństwo jest bezpośrednią linią kontynuacji Starego Testamentu” i monoteizmu „biblijnego. Natomiast judaizm rabiniczny powstał jako odrzucenie Mesjasza, odrzucenie Chrystusa”. Z monoteizmu „biblijnego wprost wypływa chrześcijaństwo, Natomiast Żydzi stworzyli nową formę religijności – judaizm rabiniczny, odrzucający Jezusa jako Mesjasza”. „Tożsamość judaizmu rabinicznego jest antychrześcijańska”. „Judaizm rabiniczny” powstał „wprost w opozycji do chrześcijaństwa”.


„W Jabne nakazano wszystkim Żydom odmawiać modlitwę zwaną 18 błogosławieństw, z której 12 błogosławieństwo brzmi mniej więcej tak: Wyznawcy Jezusa z Nazaretu niech będą wyklęci i niech w księdze życia nigdy nie będą zapisani”.


Jan Bodakowski