Jak donosi agencja Reutersa, Junta wojskowa w Birmie odcięła właśnie swoim obywatelom internet i dostęp do komunikowania się ze światem. Reuters powołuje się na kilka źródeł z branży telekomunikacyjnej w Birmie.

Junta wojskowa na początku lutego br. przejęła w Birmie władzę. Jak wynika z informacji, do których dotarł Reuters, do dostawców internetu został wysłany mail z nakazem wyłączeni usług bezprzewodowych szerokopasmowych do odwołania.

W przesłanym przez juntę mailu nie został podany powód wyłączenia usług internetowych. Znalazło się tam jednak stwierdzenie, że „wyłączenie sieci bezprzewodowej będzie kontynuowane i że jest zgodne z prawem” - czytamy na portalu tysol.pl.

Na ulicach miast w Birmie w czwartek ponownie pojawiły się protesty, w czasie których palono egzemplarze konstytucji kraju z roku 2008 jako protest, ponieważ zapisy tej ustawy zasadniczej dały wojsku w tym kraju znacznie większe przywileje. Obecnie junta może blokować poprawki, a Aung San Suu Kyi nie może zostać prezydentem kraju.


mp/pap/tysol.pl