W szwajcarskiej Genewie ruszają rozmowy pokojowe dotyczące wojny w Syrii. Czy przyniosą skutek? 

„To będzie moment prawdy” - tak o rozpoczynających się w Genewie syryjskich negocjacjach pokojowych mówi wysłannik ONZ do spraw Syrii Staffan de Mistura. To pierwsze od dwóch lat rozmowy, które miałyby zakończyć trwającą od pięciu lat wojnę. W negocjacjach biorą udział przedstawiciele rządu w Damaszku i umiarkowanej opozycji.

Wysłannik ONZ Staffan de Mistura spotkał się w Genewie z delegacją syryjskiego rządu, a w środę w planach są także rozmowy z delegacją opozycji. Jak na razie nie doszło do bezpośredniego spotkania obu zwaśnionych stron.

Staffan de Mistura podkreślał, że rozmowy muszą zakończyć się sukcesem. „Niektórzy mówią o planie B. Ale jedynym planem B jest powrót do wojny, jeszcze gorszej niż ta, która trwała dotąd” - mówił. Od końca lutego w części terenów Syrii trwa zawieszenie broni między syryjskim wojskiem a umiarkowaną opozycją.

Rozmowy mają być podzielone na trzy etapy, a ONZ chce, aby porozumienie przewidywało powstanie rządu jedności narodowej.

Jednak przedstawiciele rządu w Damaszku mówili wcześniej, że nie ma mowy o rezygnacji prezydenta Baszara al-Asada, czego domaga się opozycja.

Na rozmowy nie zostali zaproszeni ani fanatycy z tzw. Państwa Islamskiego, ani bojownicy z grup kojarzonych z Al-Kaidą.

Syryjska wojna domowa rozpoczęła się przed pięcioma laty i kosztowała życie co najmniej 250 tysięcy osób, choć niektóre źródła twierdzą, że ofiar może być nawet dwa razy więcej. 11 milionów ludzi musiało opuścić swoje domy, z czego prawie 5 milionów uciekło z Syrii do krajów ościennych, a część do Europy.

emde/IAR