W sobotę wieczorem spod kopuły średniowiecznej katedry w Gorzowie Wielkopolskim zaczęły wydobywać się kłęby dymu. Akcja gaśnicza trwała całą noc. 

W tym momencie trwa dogaszanie. W akcji uczestniczyło 51 zastępów straży pożarnej, czyli ponad 170 strażaków. Pożar wybuchł w sobotę po godzinie 18:30. Dziesięć minut po tym, jak pojawiły się płomienie, na miejsce dotarły pierwsze wozy strażackie.

Działania strażaków utrudniała wysoka temperatura i duże zadymienie, jednak nad ranem udało się opanować pożar. Płomienie przestały się rozprzestrzeniać. 

Biskup zielonogórsko-gorzowski, Tadeusz Lityński podczas briefingu prasowego podziękował strażakom oraz mieszkańcom Gorzowa Wielkopolskiego, którzy wynosili z katedry wyposażenie świątyni, obrazy i figury. Przyczynę pożaru ma wyjaśnić komisja.

Katedra miała system przeciwpożarowy.

Koścół Mariacki w Gorzowie nie będzie przez jakiś czas dostępny dla wiernych. O godzinie 12 na Błoniach Nadwarciańskich odbędzie się polowa msza święta. 

"To jest nasza matka, matka wszystkich kościołów. Ona jest cierpiąca"-powiedział biskup. 

Katedra jest najstarszą budowlą w mieście. Wzniesiono ją w drugiej połowie XII wieku, a w jej wnętrzu znajduje się wiele zabytkowych przedmiotów. Na szczycie wieży znajduje się dzwon, jeden z najcenniejszych zabytków Gorzowa. 

Jak zapewnił  Dariusz Szymura, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wlkp, wieża katedry pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny nie grozi zawaleniem. Na dziś zaplanowane jest posiedzenie sztabu kryzysowego. Wówczas zostaną przedstawione aktualne informacje dotyczące strat. Jak poinformował wojewoda lubuski, Władysław Dajczak, władze miasta będą zabiegać o odtworzenie Kościoła Mariackiego do jego pierwotnego stanu. 

yenn/Twoje Info, TVP Gorzów Wielkopolski, PAP, IAR, Fronda.pl