W USA kampania przeciwko starożytnemu rytuałowi obrzezania chłopców żydowskich nabiera siły. W San Francisco oraz Santa Monica zbierane są podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w tej sprawie. W San Francisco aktywiści zebrali już wystarczające poparcie dla swojej inicjatywy. Referendum w tym mieście odbędzie się w listopadzie 2012 roku. - Nasza akcja notuje obecnie największy sukces. To dla nas duży krok – tłumaczy Matthew Hess, organizator inicjatywy.

 

- Debatę na ten temat prowadzimy od dawna. Naszym celem jest uznanie obrzezania za przestępstwo federalne – tłumaczy Hess. Wcześniej chciał zakazać wykonywania tych zabiegów w całych Stanach Zjednoczonych, jednak bez powodzenia.

 

Jeśli inicjatorom akcji uda się wygrać w referendum w Kalifornii obrzezanie może zostać zdelegalizowane. Obecnie jest wykonywane często w szpitalach w całym stanie. Zdaniem działaczy praktyki te są okaleczaniem narządów płciowych, przed którym należy bronić dzieci.

 

Pomysł aktywistów z Kalifornii spotkał się z krytyką organizacji żydowskich. Przypominają one, że zakazy takie obowiązywały w Związku Sowieckim oraz w czasach starożytnego Rzymu i Grecji. Zdaniem społeczności żydowskiej obecna inicjatywa dotycząca obrzezania jest realnym zagrożeniem dla wiernych. Obrzezanie uznają oni za obowiązek mężczyzny, wynikający z treści Biblii.

 

Społeczność żydowska zaznacza również, że wprowadzenie rzeczonego zakazu pogwałci ich prawo do wolności religijnej i może wpłynąć na całe Stany. - Ludzie są zszokowani, że sprawa nabrała takiej siły. Nigdy w tym kraju nie atakowano na żydowską tradycję powiedział Marc Stern. - Wolność praktyk religijnych była uważana za pewność w USA. Nawet jeśli gdzieś zakazywano obrzędów religijnych, tutaj zawsze była wolność w tej sprawie – przypomina Stern.

 

Jena Troutman, jedna z inicjatorek akcji, odcina się od atakowania religii. Przyznaje, że zależy jej na edukacji rodziców, by byli przeciwko procedurze, która może prowadzić do realnych problemów zdrowotnych dzieci. - Jestem po prostu mamą, która pragnie ochraniać dzieci. Wolałabym wypoczywać na plaży, ale nikt o tej sprawie nie mówi, więc ja muszę – zaznacza.

 

Zgodnie z szacunkami liczba wykonywanych obrzezań w ostatnich latach w USA spada. Jak zaznaczają lekarze obecnie nie dysponujemy dowodami potwierdzającymi szkodliwość obrzezania. Nie ma również dowodów na to, by było ono korzystne dla zdrowia człowieka. Lekarze uważają, że decyzja o wykonaniu zabiegu należy w tej sprawie do rodziców.

 

David Baron jeden z lekarzy ze szpitala w Santa Monica uważa, że nie należy naciskach rodziców na wykonywanie obrzezania u dzieci, ale prawny zakaz jego zdaniem jest absurdem. - Każdy lekarz, który mówi, że to jest potrzebny zabieg, jest nieuczciwy, ale postulat penalizacji obrzezania jest szokujący – tłumaczy.

 

Zdaniem prawników, nawet jeśli inicjatywa aktywistów z Kalifornii, zakończy się sukcesem, nie wykluczone, że prawo uchyli sąd.

 

żar/Nytimes.com