Jedna z gdyńskich parafii zaprosiła Zuzannę Radzik do wygłoszenia prelekcji na spotkaniu zatytułowanym „Kościół kobiet”.

Zuzanna Radzik sama nazywa siebie „katolicką feministką”. Od lat opowiada się za utrzymaniem tzw. „kompromisu aborcyjnego” oraz sprzeciwia się ruchom broniącym życia człowieka od jego poczęcia. Popierała Ogólnopolski Strajk Kobiet, który organizował manifestacje kobiet domagających się aborcji.

Kiedy jeden z duchownych, który oburzył się poparciem Radzik dla „czarnego protestu” zapytał ją na Facebooku, czy jest zwolenniczką zabijania nienarodzonych, odpowiedziała mu:

-„Cała ta obrona życia przez ustawy to pozór. Nie da się bronić życia nienarodzonych stojąc nad ich matkami z pałką i traktując jako inkubatory. Mam serio w takich momentach ochotę poprosić: proszę mi wyciąć macicę i dać mi święty spokój. Ale ups, to tez nielegalne. Pusta czy pełna jest poza moim władaniem. Ma ksiądz taki organ, który jest pod kontrolą państw a nie księdza? Pewnie nie, bo to spotyka kobiety”.

Do parafii organizującej spotkanie napływają protesty. O swoim mailu, który w tej sprawie wysłała, mówi portalowi PCh24.pl Karolina Jurkowska:

-„ Od razu gdy zobaczyłam informację o spotkaniu, napisałam maila do kancelarii parafialnej, myśląc że może ksiądz proboszcz o poglądach pani Zuzanny nie ma pojęcia. Okazało się, że za chwilę wiele osób zrobiło to samo. Można więc powiedzieć, że w protest włączyli się katolicy z całej Polski, zatroskani o kształt polskiego Kościoła i los nienarodzonych”.

kak/ pch24.pl