6 kwietnia (sobota) już po raz szósty przez Warszawę przejdzie Droga Krzyżowa w intencji prześladowanych chrześcijan. Poprzedzi ją Msza Świętą o godz. 12.30 w kościele oo. redemptorystów pod wezwaniem świętego Klemensa Dworzaka na ulicy Karolkowej 49 w Warszawie. Procesja wyruszy około godziny 13.30 spod kościoła i  przejdzie aż do żoliborskiej parafii św. Stanisława Kostki na ulicy Hozjusza. Organizatorami Drogi Krzyżowej są Duszpasterstwo Wiernych Tradycji Łacińskiej Archidiecezji Warszawskiej, Chrześcijański Kongres Społeczny, Fundacja Christiania, a także Fundacja Świętego Benedykta.

Zaznaczmy tu, że powodem dla którego każdego roku  odbywa się wspomniana Droga krzyżowa jest konieczność modlitewnej pomocy chrześcijan prześladowanym w bardzo wielu miejscach świata. Prześladowania  te mają różną formę. Nie kiedy jest to „męczeństwo krwi”, często wykluczenie społeczne, lub łamanie sumień w życiu zawodowym i publicznym. Według raportu organizacji „Pomocc Kościołowi z Potrzebie”, co czwarty chrześcijanin , czyli 550 milionów osób , w stopniu mniej lub bardziej dotkliwym cierpi z powodu wyznawanej wiary. Około 200 milionów z nich jest bezpośrednio zagrożonych fizycznie. Reszta żyje w krajach gdzie formalnie prześladowań nie ma, głosi się pełną realizację praw człowieka i wolność sumienia. 

Również w Europie sytuacja jest coraz trudniejsza, gdyż chrześcijanie stali się w nim mniejszością doświadczającą niechęci tak współobywateli, jak i polityków decydujących o kształcie prawa w poszczególnych państwach. Niechęci tej, a nawet czynnej wrogości wobec chrześcijan  towarzyszy przy tym obojętność opinii międzynarodowej wobec ich losu. Ci, którym na sercu jest ich los powinni zaangażować się na rzecz zmiany tej sytuacji, no i oczywiście modlić się w intencji prześladowanych braci w wierze. Ten drugi obowiązek na pewno realizuje coroczna Droga Krzyżowa w intencji prześladowanych chrześcijan. Budzi ona też sumienia obojętnych, pobudzając w ten sposób zainteresowanie opinii publicznej losem cierpiących za wiarę. Niech wiec każdy, kto może, przyjdzie na Drogę i za nich się pomodli

erl/KAI