Jak mówiła Claire Lacroix z organizacji Open Doors włoskiemu „Tempi”, „Pakistan należy do tych państw, w których prześladowanie chrześcijan jest najostrzejsze”. Wg portalu katholisches.info, wiele katolickich organizacji działających w Pakistanie potwierdza, że każdego roku jest tam porywanych conajmniej 700 chrześcijan, którzy zmuszani są następnie do przejścia na islam.

W Pakistanie mieszka 5 milionów chrześcijan, co stanowi 2,5 proc. ludności kraju. Ze względu na wyznanie, uchodzą oni za obywateli drugiej kategorii. Mają utrudniony dostęp do zdobywania wykształcenia, do usług zdrowotnych, do pracy i do lokali mieszkalnych. Według Claire Lacroix, „w Pakistanie jest praktycznie niemożliwe wzniesienie albo otwarcie jakiegoś kościoła”.

Niedawno światem wstrząsneła informacja o zamachu samobójczym przed kościołem w pakistańskim Peszawarze, w wyniku którego zginęło 85 osób. Od tego czasu mordy nie ustały. W ostatnią niedzielę, również w Peszawarze, eksplodował samochód zabijając 42 osoby. Eksplozja miała miejsce ok. 300 metrów od kościoła, przed którym wcześniej wysadzili się dwaj zamachowcy.

W 2012 roku, jak mówi Lacroix, Pakistan znalazł się na 10. miejscu na liście krajów, w których los chrześcijan jest najcięższy. Z roku na rok sytuacja wyznawców Chrystusa się pogarsza.

Według Lacroix, problemem jest postępująca w kraju radykalizacja całego społeczeństwa. W dodatku armia współpracuje z islamistami i zdarza się, że zamiast bronić poszkodwanych, niesie pomoc dżihadystom. Prześladowani chrześcijanie nie mogą w Pakistanie liczyć także na żadną pomoc ze strony policji, która jest zastraszana przez islamistów.

Pac/katholisches.info