Dziś odbędzie się kolejny proces sądowy Witolda Tomczaka. Były parlamentarzysta został oskarżony o uszkodzenie obrazoburczej instalacji artystycznej znieważającej Ojca Świętego Jana Pawła II - podaje portal "Radia Maryja".

Rozprawa rozpocznie się o 10:30 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia w sali 242.

Tomczak zniszczył obrazoburczą instalację w 2000 roku w galerii narodowej (tak, tak!) Zachęta w Warszawie. Oskarżono go o... uszkodzenie rzeźby włoskiego "artysty" Maurizia Cattelana. Tymczasem Tomczak zrobił to, co do niego należało: usunął meteoryt, którym Włoch przygniótł figurę papieża.

Choć czyn karalny się przedawnił, sędzia Tomasz Trębicki na wniosek prokuratury podjął decyzję o kontynuacji procesu.

Instalacja szykanująca Papieża miała uatrakcyjniać jubileuszową wystawę na stulecie istnienia galerii Zachęta. Ta oczywista degrengolada uwłaczała całemu polskiemu narodowi. Cała galeria "Zachęta" po takim incydencie nigdy nie powinna nosić miana "narodowej", bo okazała się być całkiem antynarodowa. Co potwierdziła później wielokrotnie...

Tymczasem pan Tomczak staje przed sądem. Ot, III RP!

kad