Trudno się dziwić ironicznym komentarzom w mediach po wypowiedzi Lecha Wałęsy na temat kibiców. Laureat pokojowej nagrody Nobla im starszym bardziej okazuje się obojowy. Powszechnie wiadomo, że tu i ówdzie by z chęcią pałował. Tym razem jednak zaproponował jeszcze ostrzejszą formułę zaprowadzania porządku społecznego.

"Powinny być narysowane trzy linie. Jedna linia – słuchajcie: dotąd można, a dalej nie wolno wchodzić, ale się za to nie obrywa. Następna linia – uważaj, bo będziesz rozliczony, ponieważ cię filmujemy. I trzecia linia – jak tam wejdziesz, to musisz dostać po nosie, ze strzelaniem włącznie".

Możemy się pocieszać, że byś może Lechowi Wałęsie chodziło o kapiszony, albo chociać gumowe kule, a nie o powtórkę wydarzeń z czasów PRL.

ToR/niezalezna.pl