Były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z "Super Expressem" odniósł się kolejny raz do swojej niedawnej wypowiedzi na temat środowisk LGBT+. Podczas spotkania z działaczami KOD Wałęsa stwierdził niedawno, że homoseksualiści "bałamucą mu wnuki".

Później przepraszał i publikował w mediach społecznościowych zdjęcia z Eltonem Johnem. Dziś w rozmowie z "Super Expressem" zapewniał, że ma "szacunek" do homoseksualistów. 

"Ale ja nie znoszę, jak wchodzi ktoś na moje pole, bo nie lubię jak ktoś wchodzi na moją działkę. Każdy musi wiedzieć, gdzie jest jego miejsce. Niech mieszają w swoim garnuszku, a nie wchodzą na moje pole"-zastrzegł były prezydent.

"Społeczeństwo trzeba organizować zgodnie z przekrojem społecznym. A wtedy każdy będzie wiedział gdzie jest jego miejsce. Nie mam nic przeciwko mniejszości, ale chcę, żeby każdy dostał to, co mu się należy"-stwierdził pierwszy przywódca "Solidarności". 

Lech Wałęsa postanowił też wesprzeć nauczycieli, którzy- jeżeli zaplanowane na niedzielę rozmowy ostatniej szansy nie doprowadzą do porozumienia- w najbliższy poniedziałek rozpoczną strajk.

"Nauczyciele muszą umrzeć albo zwyciężyć! I ani kroku w tył! Nawet o milimetr!"-podkreślił Wałęsa.

yenn/SE.pl, Fronda.pl