Były prezydent Lech Wałęsa powrócił do Polski z zagranicznej podróży. Jak się okazuje, nie będzie jednak możliwości porozmawiania z nim o ostatnich wydarzeniach związanych z dokumentami znalezionymi w willi Czesława Kiszczaka. 

Lech Wałęsa wrócił ze Stanów Zjednoczonych i wylądował na lotnisku Chopina w Warszawie. – Nie będzie możliwości, by z nim porozmawiać, bo wsiada do samochodu i jedzie dalej do Gdańska – zapowiadała przed przylotem Anna Domińska, córka byłego prezydenta i zarazem dyrektor jego gdańskiego biura.

Od poniedziałku historycy i dziennikarze mogą obejrzeć materiały dotyczące TW "Bolka", które w swoim prywatnym domu przechowywał gen. Czesław Kiszczak. Są one udostępniane w czytelni Instytutu Pamięci Narodowej przy ul. Kłobuckiej w Warszawie.

"Ja niżej podpisany Wałęsa Lech (...) zobowiązuję się zachować w ścisłej tajemnicy treść przeprowadzonych ze mną rozmów z pracownikiem służby bezpieczeństwa. Jednocześnie zobowiązuję się współpracować ze służbą bezpieczeństwa" – brzmi fragment jednego z udostępnionych dokumentów, w którym były prezydent Lech Wałęsa zobowiązał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.

ds/telewizjarepublika.pl