„Otwarta walka Parlamentu Europejskiego z państwami narodowymi i prawicowymi rządami jest świadectwem upadku tej instytucji” – podkreśliła prof. Krystyna Pawłowicz, konstytucjonalista, w czwartkowym felietonie „Myśląc Ojczyzna” emitowanym na antenie Radia Maryja.


Od czasu gdy Unia Europejska przechodzi swój organizacyjno-prawny i ideowy kryzys, i coraz wyraźniej nabiera cech „supernadzorcy” pouczającego państwa członkowskie w najdrobniejszych sprawach oraz coraz agresywniej ingeruje w ich wewnętrzne, suwerenne kompetencje, warto przyglądać się unijnym organom, by mieć orientację czym UE faktycznie jest.

Zobaczmy więc, czym jest organ unijny zwany Parlamentem Europejskim (PE), choć z tradycyjnym parlamentem – poza tylko nazwą – ma niewiele wspólnego.

Unijny Parlament z przewodniczącym Niemcem – Martinem Schulzem, mającym na punkcie Polski i Polaków fobię, po wygranych Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w ubiegłym roku, natychmiast uruchomił antypolską aktywność kierowanego przez siebie organu. Wiosną premier Beata Szydło swym bardzo spokojnym, rzeczowym wystąpieniem przed tym gremium zhamowała histerię rozkręcaną tam przeciwko Polsce i rządowi Prawa i Sprawiedliwości. Unijny Parlament jest jedynym organem Unii pochodzącym z wyborów, a mimo to nie pełni jednak funkcji parlamentu właściwej w demokracji. Skład Parlamentu Europejskiego ma charakter parytetowy i polityczny, tzn. ilość posłów z danego państwa członkowskiego nie wynika z sympatii wyborczych, lecz z postanowień traktatowych, które najbogatszym państwom – największym, dają największą ilość głosów. Niemcy np. wybrać mogą sobie 96 europosłów, a np. Polska tylko 51, Litwa – 11, a Malta – 6, Francja – 74.

Skład PE odzwierciedla charakter całej Unii, będącej rodzajem gigantycznej spółki handlowej, w której i siła i ilość głosów zależy od siły państwa i jego zamożności oraz wielkości wpłacanych do unijnego budżetu środków. Najwięcej wpłacają Niemcy i to one, podobnie jak Francja, mają najwięcej w Unii do powiedzenia, zajmują najwięcej ważnych stanowisk, najwięcej decydują. Siedzibą Parlamentu Europejskiego jest Strasburg we Francji. Sekretariat Parlamentu znajduje się w Luksemburgu. Posiedzenia Komisji Parlamentarnej odbywają w Brukseli, podobnie jak dodatkowe sesje Parlamentu.

Ponieważ celem pomysłu unijnego jest likwidacja różnic narodowych i państw narodowych, więc znajduje to swoje odzwierciedlenie w nazwach i składzie ugrupowań politycznych zasiadających w PE. Nie wolno więc stworzyć grup, klubów i frakcji narodowych – jednorodnych narodowo. Tworzone są więc i działają grupy i frakcje o różnym charakterze ideowym, ale ponadpaństwowe, międzynarodowe, tzn. mogą być tworzone tylko grupy mieszane i to o nazwach, które nie mogą zawierać w sobie oznaczeń narodowych. Np. nie może być w Parlamencie Europejskim jakaś partia polska czy czeska, bo oznaczenia narodowe są w Unii Europejskiej zwalczane. Istnieją więc w obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego takie partie i grupy o nazwach, kierunkach politycznych, jak np. Partia Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (cokolwiek miałoby to oznaczać), Europejska Partia Zielonych, Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, czy np. Chrześcijański Ruch Polityczny i Demokratów UE i in.

Grupy parlamentarne są mocno narodowo wymieszane, by uniemożliwić utworzenie się jakiegoś narodowego, by nie nazwać to z europejska – nacjonalistycznego – gniazda. Posłowie z poszczególnych krajów formalnie nie reprezentują w PE interesów swoich krajów, ale faktycznie większość z nich to oczywiście robi. Posłowie z poszczególnych państw traktatowo powinni być niezależni i reprezentować tylko tzw. interes wspólnotowy, ale to jest oczywiście czysta utopia, bo każdy jakieś własne narodowe interesy w PE forsuje. Jest to jednak formalnie w Unii zabronione, bo ma ona, jak powiedziałam, cel ujednolicenia całego obszaru Europy.

Parlament Europejski nie jest władzą ustawodawczą w rozumieniu wymogów demokratycznych, gdyż nie ma własnej samodzielnej inicjatywy ustawodawczej, prawodawczej i w znaczeniu tradycyjnym żadną władzą nie jest, jest organem, za pomocą którego silniejsze i bogate kraje realizują swe ideologiczne projekty i polityczne oczywiście też. Parlament Europejski nie stanowi samodzielnie prawa, może tylko uchwalać jakieś stanowiska i opinie, które nie mają jednak charakteru wiążącego.

PE nie nadzoruje też unijnych urzędników z Komisji Europejskiej. Od lat już wszystkie organy Unii Europejskiej, również Parlament Europejski, zdominowane są w większości przez przedstawicieli środowisk liberalno-lewicowych i lewackich. Ich apele i opinie sprowadzają się głównie do realizowania i ochrony różnych środowisk zaburzonych obyczajowo, żądających coraz większej rozwiązłości czy legalizacji tychże.

Otwarta walka Parlamentu Europejskiego z państwami narodowymi i prawicowymi rządami jest świadectwem upadku tej instytucji.

Prof. Krystyna Pawłowicz

Za: RadioMaryja.pl