Dziś rosyjscy propagandziści w Polsce karykaturalnie podszywający się pod narodowców gloryfikują PRL za wzrost ludności Polski. Jest to ordynarna prokomunistyczna manipulacja. Komunistyczny okupant na ziemiach polskich po II wojnie światowej prowadził politykę promocji aborcji i antykoncepcji, mającej na celu biologiczną zagładę narodu polskiego. Celem władającą okupowaną Polską w imieniu Moskwy PZPR była depopulacja narodu polskiego. Identyczne cele ma dziś ONZ, a w naszym kraju groteskowa opozycja i lewica (często rodzinnie związana z komunistycznym okupantem).

Stojący na czele komunistów okupujących Polskę Władysław Gomułka w 1955 roku na III plenum komitetu centralnego PZPR oświadczył, że „przyrost ludności, jaki obecnie u nas istnieje, jest poważnym hamulcem dla tempa wzrostu stopy życiowej”. Zdaniem Gomułki przeludnienie w PRL budziło grozę.

Niszczeniu biologicznej substancji narodu przez komunistycznego okupanta w PRL sprzeciwiał się Kościół katolicki, za co był przez komunistów prześladowany. Konflikt ten opisała Łucja Marek w artykule „Ofensywie klerykalizmu trzeba położyć tamę”. Partyjno-państwowa walka z Kościołem o ducha narodu w okresie Wielkiej Nowenny na przykładzie województwa katowickiego” opublikowanym na łamach 1024 stronicowego zbioru artykułów naukowych wydanych staraniem Instytutu Pamięci Narodowej „Pół wieku Milenium. Religijne, polityczne i społeczne aspekty obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski (1956 –1966/1967)”.

Komuniści w PRL prowadzili politykę planowej depopulacji narodu Polskiego. Od 1956 w PRL można było zabijać nienarodzone dzieci też ze tzw. względów społecznych (czyli bez ograniczeń). Możliwe, że rocznie w PRL w zabiegach aborcji mordowano aż 800.000 nienarodzonych dzieci (co może oznaczać, że w wyniku aborcji przez cały okres PRL komunistom mogło się udać, wymordować 24 miliony Polaków).

W trakcie przygotowań do milenium chrztu Polski Kościół katolicki szczególnie podkreślał wartość życia dzieci nienarodzonych i zwalczał. Antyaborcyjnym działaniom Kościoła służył rozwój, zwalczanego przez komunistów, nielegalnego katolickiego systemu pomocy kobietom w ciąży, rodzinom z dziećmi i samotnym matkom. Komuniści wszelkimi sposobami w PRL zwalczali powstawanie katolickich poradni rodzinnych, walkę z aborcją, upowszechnianie wiedzy o nienarodzonych dzieciach.

Komuniści zwalczali druk i kolportaż katolickich materiałów w obronie rodziny, moralności, krytykujących aborcje, uznając takie publikacje za „działalność polityczną, wręcz antypaństwową”, chęć rozpętania wojny religijnej. Publikacje katolickie były rekwirowane i niszczone przez organy państwa komunistycznego (milicję, bezpiekę, prokuraturę, biurokracje).

W swej antyklerykalnej propagandzie komuniści zwalczali sprzeciw Kościoła katolickiego wobec aborcji i antykoncepcji. Katolicy przez komunistów oskarżani byli o łamanie przepisów i niszczenie szacunku od państwa.

Zdanie komunistów katolicki sprzeciw wobec aborcji i antykoncepcji miał doprowadzić do przeludnienia. Według komunistów bez aborcji i antykoncepcji Polska miała w 2000 roku liczyć 52 miliony mieszkańców. W opinii komunistycznego okupanta „nadmierny przyrost naturalny pochłaniał środki, które mogły być wykorzystane na poprawę stopy życiowej społeczeństwa i wzrost produkcji dób konsumpcyjnych”.

Komuniści uważali, że posiadanie „kilkorga dzieci nie jest tylko prywatną sprawą rodziców” tylko gigantycznym obciążeniem dla budżetu państwa. Nadmierną prokreację komuniści w PRL zwalczali za pośrednictwem Towarzystwa Świadomego Macierzyństwa, Ligi Kobiet, służby zdrowia wykonywającej masowe aborcje, poradni K i W (kobiecych i wenerologicznych), państwowej propagandy i państwowych mediów kreujących negatywny wizerunek rodzin wielodzietnych, poprzez upowszechnianie antykoncepcji, aktywizacji zawodowej kobiet.

Komuniści uważali, że upowszechnienie aborcji ograniczy biedę wśród rodzin wielodzietnych. Poza możliwościami percepcyjnymi komunistycznego okupanta Polski było to, że bieda na ziemiach polskich nie była wynikiem wielodzietności, ale właśnie komunizmu, bo gdziekolwiek na świecie komuniści przejmują władze, choćby był to najbardziej bogaty kraj, tam zawsze pojawia się bieda (przykładem jest dziś Wenezuela posiadająca większe zasoby ropy i gazu niż Arabia Saudyjska).

Sprzeciw Kościoła katolickiego był dla komunistów „bezprawiem”, „zamachem na konstytucje”, działalnością kryminalną. Zdaniem komunistycznego okupanta legalna aborcja w Polsce chroniła PRL przed nadmierną ilością dzieci w dużych rodzinach, narodzinami dzieci w rodzinach pijaków i osób chorych.

Jan Bodakowski