To już koniec z masowym niezdawaniem egzaminu na prawo jazdy? PiS szykuje finansową rewolucję, która zmieni podejście WORD-ów do zdających. Od teraz WORD nie będzie miał żadnego finansowego interesu w oblewaniu egzaminowanych.

Obecnie za test teoretyczny na prawo jazdy trzeba zapłacić 30 złotych, za test praktyczny na kategorię B - aż 140 złotych. Pieniądze zgarniają konkretne ośrodki. W wielu przypadkach aż 90 procent finansów, którymi dysponują, pochodzi z opłat za egzaminy. To rodzi oczywistą pokusę: im więcej WORD ludzi obleje, tym więcej ma pieniędzy.

PiS chce z tym skończyć. Planowane zmiany zakładają, że pieniądze za egzamin będą trafiać nie do wORD-u, ale do budżetu państwa. Sam WORD będzie otrzymywał pieniądze dopiero z budżetu. To sprawi, że w jego interesie nie będzie już oblewanie egzaminowanych, bo w ogóle na tym nie zarobi.

Obecnie w Polsce zdawalność egzaminów praktycznych na prawo jazdy jest śmiesznie niska. Średnia zdawalność to zaledwie 34,5 procent. Tymczasem w Wielkiej Brytanii to 47 procent osób, a w Niemczech... aż 74 procent.

kk/forsal.pl