Na portalu Fronda.pl ukazał się tekst Grzegorza Strzemeckiego, który zarzuca mi, że napisałem nieprawdę, informując na moim rodzimym portalu wPolityce.pl o zamknięciu terenu sejmowego przez marszałka Kuchcińskiego dla osób postronnych. Pan Strzemecki twierdzi mianowicie – powołując się na własne doświadczenie – że większość terenu sejmowego i tak była już zamknięta, a marszałek Kuchciński mógł najwyżej zamknąć dodatkowo niewielką część.

 

Z przykrością muszę stwierdzić, że to nie ja, ale pan Strzemecki całkowicie się myli. Zarządzenie nr 1 marszałka Sejmu z 9 stycznia 2008 r. w postaci obowiązującej do 1 sierpnia 2016 r. było zatytułowane: „Zarządzenie […] w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wjazdu na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu”. Dział II tegoż zarządzenia jest zatytułowany podobnie: „Zasady wstępu do budynków, w tym wstępu na salę posiedzeń Sejmu, w kuluary i na galerię podczas obrad Sejmu oraz zasady wjazdu na tereny”. Nie było tam w ogóle mowy o zasadach lub restrykcjach, dotyczących wstępu na tereny Sejmu, ponieważ nie był on obłożony żadnymi obostrzeniami – był wolny. Szczegółowe zasady mówiły jedynie o tym, że osoba, przebywająca na terenach sejmowych, może – co całkowicie zrozumiałe – być poddana kontroli przez Straż Marszałkowską, Biuro Ochrony Rządu lub inne służby. Całe zarządzenie – poprzednio nowelizowane w 2015 roku – nie mówiło nic o konieczności posiadania przepustek jakiegokolwiek rodzaju w celu wstępu na tereny zarządzane przez Kancelarię Sejmu.

Po zmianach tytuł aktu prawnego brzmi: „Zarządzenie […] w sprawie wstępu do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu oraz wstępu i wjazdu na tereny pozostające w zarządzie Kancelarii Sejmu”. W odpowiednich miejscach dodano zastrzeżenia, że restrykcje dotyczą także wstępu na tereny sejmowe – nie tylko, jak wcześniej, wjazdu. W wersji sprzed 1 sierpnia par. 4 rozdziału „Zasady ogólne” brzmiał: „Wstęp do budynków, w tym na salę posiedzeń Sejmu, w kuluary i na galerię podczas obrad Sejmu oraz wjazd na tereny odbywa się po okazaniu dokumentów uprawniających do wstępu lub wjazdu, chyba że przepisy zarządzenia stanowią inaczej”. Obecnie brzmi: „Wstęp do budynków, w tym na salę posiedzeń Sejmu, w kuluary i na galerię podczas obrad Sejmu oraz wstęp i wjazd na tereny odbywa się po okazaniu dokumentów uprawniających do wstępu lub wjazdu, chyba że przepisy zarządzenia stanowią inaczej”.

Czy muszę dalej dowodzić, że to ja mam rację, a nie pan Strzemecki?

Nie wiem, kto powiedział panu Strzemeckiemu, że musi mieć przepustkę, poruszając się po terenie sejmowym. Ktokolwiek to był – mówił nieprawdę. Ja sam nie bywam w Sejmie i nie posiadam stałej sejmowej przepustki dziennikarskiej, a wielokrotnie w ciągu ostatnich lat całkowicie swobodnie chodziłem pomiędzy budynkami sejmowymi, w obszarze, który pan Strzemecki uznał za zamknięty dla osób postronnych od dawna.

Wątpliwości nie pozostawiają też wszelkie publikacje, które informowały o decyzji marszałka Kuchcińskiego, wchodzącej w życie 1 sierpnia. We wszystkich sprawa opisana jest tak samo (tu fragment tekstu z „Rzeczpospolitej”): „Dotychczas osoby wchodzące na teren, na którym znajdują się budynki Sejmu i Senatu – np. dziennikarze, czy zaproszeni przez posłów goście – musiały okazywać odpowiednie dokumenty dopiero przy wejściu do danego budynku parlamentarnego. Zgodnie z nowymi regulacjami wstęp na tereny sejmowe i wjazd na nie oraz wstęp do budynków parlamentu będzie możliwy po okazaniu strażnikom Straży Marszałkowskiej uprawniających do tego dokumentów”. 

Łukasz Warzecha


Tekst Grzegorza Strzemeckiego: Dlaczego red. Warzecha pisze nieprawdę na portalu wPolityce.pl?