Poseł Małgorzata Wassermann, przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1 mówiła o wczorajszym przesłuchaniu prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. 

Mecenas Wassermann uważa, że Adamowicz zastosował taktykę odwracania kota ogonem, a ta na dłuższą metę nie zadziała, zaś obraz wyłaniający się z przesłuchania nie jest korzystny dla prezydenta Gdańska. 

"Zalecam mu spacer i szklankę zimnej wody. Powinien zastanowić się, bo taktyka odwracania kota ogonem nie zadziała. To nie tylko kwestia rozmowy między komisją a panem prezydentem. Z tego, co do mnie dociera, to obraz jest raczej niekorzystny dla pana prezydenta. Staraliśmy się dowiedzieć o rzeczy podstawowe: to nie jest rzecz codzienna, gdy prezydent miasta reklamuje firmę, która należy do oszusta i złodzieja"- powiedziała posłanka PiS. 

W ocenie Wassermann, odpowiedzi gdańskiego prezydenta na pytania członków komisji "w najlepszym wypadku były naiwne. (…)"

"Jeżeli idę na jakiś event, konferencję prasową, to nie wyobrażam sobie, że robię to bez agendy. Czy pan prezydent nie wiedział, że ubiera żółtą pelerynkę i będzie ciągnął samolot z takim, a nie innym logo? Takie zeznania nie zasługują na wiarę i przeczą zdrowemu rozsądkowi"- stwierdziła. 

Polityk, dopytywana przez prowadzącego o sprawę doradcy Adamowicza, czyli w 2012 r. byłego wiceszefa ABW na terenie Gdańska, stwierdziła, że celowo określa zeznania Adamowicza jako "naiwność", a to wciąż określenie delikatne, ponieważ wszystko zweryfikuje pozostały materiał dowodowy. 

"Wczoraj słyszałam, jak jeden z członków komisji - p. Witold Zembaczyński - mówił, że to jest niepojęte, jak można dawać wiarę Marcinowi P., a nie Adamowiczowi. Nigdy nie ma tak w postępowaniu karnym - gdybyśmy założyli, że podejrzany czy oskarżony zawsze mówi nieprawdę, nie uzyskalibyśmy informacji. W przypadku Marcina P. część zeznań jest prawdziwa"- podkreśliła szefowa komisji ds. Amber Gold.

yenn/TVP 1, Fronda.pl