Na antenie TVP Info szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold, Małgorzata Wassermann odniosła się do dzisiejszych przesłuchań. 

Przed sejmową komisją po raz drugi zeznawał twórca parabanku, Marcin P. Jego dzisiejsze zeznania w pewnym sensie obciążały prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Pokazały również, że nad P. i jego firmą rozciągnięty był parasol ochronny.

"Nie daję wiary, że prezydent Adamowicz nie wiedział kim jest Marcin P. Nie ma takiej możliwości, aby osoba publiczna brała udział w jakimś przedsięwzięciu i kompletnie nie znała jego agendy"- oceniła poseł Wassermann. Odniosła się w ten sposób do wypowiedzi prezydenta Gdańska, który jakiś czas temu, powiedział przed komisją śledczą, że nie znał Marcina P. 

"To są bardzo istotne zeznania. Dzisiaj po raz pierwszy Marcin P. powiedział wprost, że wobec Amber Gold zadziałał parasol ochronny. (…) To nie była jedna osoba, to była grupa osób, która była na tyle potężna, że nie tylko radzili sobie w Gdańsku, ale także w warszawskich instytucjach"- powiedziała szefowa komisji na antenie TVP Info, która odniosła się również do trzech stenogramów z rozmów Marcina P. 

"Jeśli okazuje się, że są trzy różne protokoły z tej samej rozmowy to znaczy, że tylko jeden jest prawdziwy – skąd poseł Brejza wiedział, który?"- zastanawiała się Wassermann.

yenn/TVP Info, Fronda.pl