Fronda.pl: Politycy Platformy Obywatelskiej chętnie stawali w obronie Ludmiły Kozłowskiej i jej Fundacji Otwarty Dialog, jednak po artykule w „Sunday Times” jak na razie milczą. Jakie światło na polską opozycję, zwłaszcza tę spod szyldu PO, rzuca sprawa FOD?

 

Witold Waszczykowski, szef MSZ w latach 2015-2018: Publikacja „The Sunday Times” nie jest dla mnie zaskoczeniem, gdyż jako minister spraw zagranicznych osobiście podjąłem decyzję, aby zwrócić się do odpowiednich urzędów z wnioskiem o sprawdzenie działalności tej fundacji pod kątem jej zgodności ze statutem. Zwróciłem się również do służb specjalnych, aby prześledziły transfery pieniędzy, które wydawały mi się podejrzane. Szeroka aktywność polityczna FOD, zarówno w kraju, jak i za granicą, miała być rzekomo finansowana z datków rodzinnych. Potem jednak okazało się, że te „datki rodzinne” pochodzą w rzeczywistości od kum i kumotrów robiących interesy w Rosji, na Krymie itd. Obecne doniesienia brytyjskie mnie zatem nie dziwią. Zastanawiam się jedynie nad skalą tego procederu i nad tym, że ich celem była nie tylko Polska, ale również inne kraje.

Politycy Platformy Obywatelskiej oczywiście milczą, zapewne widząc, że zdołano ich nabrać, oszukać. Pytanie, jak się teraz z tego wycofają. Zapewne tak jak zwykle... Pamiętamy, jak były premier Donald Tusk uciekał przed kryzysami politycznymi w Dolomity. A może zechcą przykryć to jakąś rzekomą aferą na miarę „Srebrnej”. Lub po prostu sprawę przemilczą...

 

Fundacja Otwarty Dialog przedstawia się jako stowarzyszenie zajmujące się obroną praw obywatelskich w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Tymczasem coraz wyraźniej mówi się o jej związkach z ludźmi z kręgu Putina. Jak to możliwe?

Putin i jego ekipa bardzo umiejętnie „grają” na nastrojach. Zawsze mają „dla każdego coś miłego”, zarówno dla lewicy, która w dalszym ciągu żywi pewną sympatię i tęsknotę, nostalgię wobec dawnego ZSRR, jak i prawicy, na którą działają hasła o „obronie białego człowieka” przed islamem czy „żółtym niebezpieczeństwem” itd. Dla „obrońców praw człowieka”, jak się okazuje, również są różne środki. Putin „gra” na wszystkich możliwych fortepianach. Natomiast zachodni politycy, w tym i w koalicji opozycyjnej dali się nabrać, ponieważ uznali, że w tej ideologicznej walce z polskim rządem można wykorzystać każdy argument, nawet tak fałszywy. Choć ostrzegaliśmy przed tą fundacją, zwłaszcza w świetle jej transferów finansowych. Było to ignorowane. Najwyraźniej w tej wojnie ideologicznej chciano wykorzystać wszystkie możliwe środki, aby stygmatyzować polski rząd.

 

Ze strony niektórych komentatorów pojawiają się zarzuty pod adresem polskiego rządu, że działa zbyt opieszale czy pobłażliwie

Rząd polski działał prawidłowo. Sam za to odpowiadam. Tak jak wspominałem, zgłosiłem sprawę kilka lat temu do odpowiednich służb specjalnych czy finansowych. Natomiast wymiar sprawiedliwości jest niezreformowany i nie podjął żadnych decyzji o zawieszeniu FOD. Część aparatu państwowego nie została zreformowana, mamy do czynienia z sabotażem i z naciskami Unii Europejskiej, aby nie rozliczać wymiaru sprawiedliwości i stąd te problemy.

A przecież nie dotyczą one tylko Fundacji Otwarty Dialog. Podobną sytuację mamy np. w przypadku reprywatyzacji i projektu wiceministra Patryka Jakiego. Nawet, gdy zasygnalizujemy ważny problem, niezreformowany wymiar sprawiedliwości sprawy przedłuża, zamyka albo decyduje przeciwko temu, o co rząd prosi.

 

I w tym wszystkim są jeszcze unijne elity, które po tym, jak Ludmiła Kozłowska została wpisana do SIS, kiedy pojawiały się coraz poważniejsze wątpliwości wobec jej fundacji, z otwartymi ramionami przyjmowały szefową Otwartego Dialogu w Brukseli czy Berlinie. Unia potępia kolejne bezprawne działania Rosji i Putina, stosuje kolejne sankcje, wygłasza oświadczenia, a jednak w pewnym stopniu wspiera FOD, o której powiązaniach z ludźmi z kręgu Putina mówi się i pisze już nie tylko w Polsce. Skąd te podwójne standardy wobec putinowskiej Rosji?

Można wymienić nawet więcej przykładów obrazujących tę hipokryzję. Bo z jednej strony walczy się z Rosją sankcjami, z drugiej- współpracuje się i buduje wspólnie Nord Stream 2, który dostarczy dodatkowych funduszy na armię zagrażającą NATO. Sojusz Północnoatlantycki musi się zatem bronić, podwyższać budżet na obronność. Jest problem podwójnych standardów, pewnej hipokryzji unijnych elit. Tak jak powiedziałem, mamy do czynienia z szaleństwem ideologicznym, lewicowo-liberalna koncepcja przymyka oczy na wiele kwestii, wiele podwójnych standardów. Ich wrogiem jest polski rząd, rząd Węgier czy amerykański prezydent, ale nie Putin...

 

Bardzo dziękujemy za rozmowę