Szef polskiej dyplomacji, Witold Waszczykowski po powrocie z Ukrainy udzielił wywiadu "Naszemu Dziennikowi". Minister podzielił się wnioskami, do których doszedł po tej wizycie. 

"Misja we Lwowie pokazała, że są sprawy niewyjaśnione i nie widać jak dotąd woli, by je rozwiązać"- ocenił szef MSZ. Witold Waszczykowski podkreślił, że do najtrudniejszych kwestii należy spór o gloryfikowaną na Ukrainie UPA. Jak zaznaczył polityk, ze strony Polski nie ma i nigdy nie będzie zgody, aby "postawić znak równości między UPA a Armią Krajową". 

Minister przyznał, że na wojnie  „zdarzają się różne rzeczy”, jednak AK nie ma na swoim koncie eksterminacji ludności na terenach walki z okupantem, podczas gdy po stronie UPA istniała taka polityka, a wszystko to jest udokumentowane. Witold Waszczykowski zapewnił jednocześnie, że ten problem, choć bardzo trudny, jest do rozwiązania. "Nie spisujemy tego na straty"-podkreślił szef polskiej dyplomacji. 

Polityk zwrócił uwagę, że Ukraina potrzebuje "adwokata", który będzie upominał się o jej sprawy i Polska może nim pozostać. 

"Między innymi po to pojechałem do Lwowa, żeby o tym przypomnieć. I chyba jako jeden z pierwszych polityków w tak dobitny sposób to zaprezentowałem Ukraińcom"- podkreślił szef MSZ. 

"My mówimy teraz jasno: ingerencja rosyjska w waszym kraju nie może być wymówką dla wstrzymywania rozwiązywania problemów, odwlekania dalszych reform. Moi poprzednicy biernie czekali, licząc, że sprawy się same jakoś wyjaśnią"-zaakcentował Waszczykowski. Minister zwrócił uwagę, że Polska zachowuje jeszcze cierpliwość, nie można jednak powiedzieć tego o innych krajach europejskich, takich jak Węgry czy Rumunia, które zaczynają już otwarcie działać przeciwko interesom Ukrainy. 

"Na przykład w grudniu nie będzie spotkania Komisji NATO – Ukraina na szczeblu ministrów spraw zagranicznych z powodu weta Węgier, za to będzie podobne spotkanie z Gruzją"- zauważył szef polskiej dyplomacji. Jak zapewnił, Polska stara się "uświadomić Ukraińców, że mogą mieć realne problemy". Niekoniecznie ze strony naszego kraju, ale to właśnie Polska może pomóc im je rozwiązać. Waszczykowski zadeklarował, że obecnie oczekujemy na rekację strony ukraińskiej. 

Polityk poinformował w wywiadzie, że w przygotowaniu jest grudniowa wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie i Polska oczekuje propozycji programu ze strony naszego wschodniego sąsiada. Waszczykowski zastanawiał się, czy Ukraińcy będą w stanie przedstawić pozytywne propozycje, które wpłyną na rozwiązanie choćby części problemów w relacjach polsko-ukraińskich.

yenn/„NASZ DZIENNIK”, Fronda.pl