Marek Belka nie będzie szefem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. 

Brytyjczyk o indyjskich korzeniach, Suma Chakrabarti, zwyciężył w wyborach na szefa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Jego najpoważniejszym konkurentem był Marek Belka, były premier i prezes Narodowego Banku Polskiego.

Szanse Marka Belki zmalały w marcu, gdy amerykański sekretarz stanu Jack Lew powiedział, że obecny prezes "jest najlepszą osobą, która może kierować bankiem". Stany mają dominującą pozycję w EBOR i bez ich poparcia zdobycie nominacji jest praktycznie niemożliwe.

Chakrabarti uzyskał 90 proc. głosów udziałowców, dokładnie reprezentującej ich Rady Gubernatorów, podczas corocznego zebrania w Londynie. W przemówieniu zaznaczył, że EBOR powinien powrócić na rynek rosyjski. Bank wycofał się z niego w wyniku sankcji nałożonych na Federację Rosyjską, która jest winna EBOR-owi ponad pięć miliardów euro. – Rosja jest dla nas ważnym miejscem. Musimy odnowić nasze relacje z rosyjskim sektorem prywatnym, administracją państwową oraz mówić o nowych wyzwaniach, nie tylko o pożyczkach – mówił Chakrabarti, dla którego będzie to już druga kadencja w roli prezesa EBOR-u.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju został założony w 1991 roku. Głównym celem było finansowanie inwestycji w byłych krajach bloku wschodniego oraz w samej Rosji. Jego działalność rozszerzyła się i dzisiaj jest obecny w 36 krajach, również w Azji i Afryce.

daug/telewizjarepublika.pl