Amerykański Departament Stanu mówi jednoznacznie: przyszłoroczny szczyt NATO odbędzie się w stolicy Polski. Doniesienia „Gazety Wyborczej” o możliwym przeniesieniu spotkania w inne miejsce okazały się wyssane z palca.

 

- Jesteśmy pewni siły polskiej demokracji – tak rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner odpowiedział na pytanie o ocenę sytuacji w Polsce. Pytanie zadał dziennikarz TVN Marcin Wrona. Toner okazał się dobrze zorientowany w polskich sprawach. Podkreślił, że Stany Zjednoczone i Polska pozostają w bardzo bliskich stosunkach, a dodatkowo nasze państwo jest szanowanym członkiem NATO. Odnosząc się do ostatnich działań rządu i dominującej w parlamencie partii powiedział, że w Waszyngtonie zwrócono uwagę na kroki legislacyjne podjęte wobec Trybunału Konstytucyjnego.

Rzecznik Departamentu Stanu zapewnił też, że „nie ma możliwości, aby przyszłoroczny szczyt państw NATO nie odbył się w Warszawie”. Zaprzeczył też temu, by Barack Obama unikał spotkana z prezydentem Andrzejem Dudą. Wcześniej takie informacje, powołując się na nieoficjalne źródła, podała „Gazeta Wyborcza”. Jak się okazuje, doniesienia dziennika z ul. Czerskiej nie były prawdą.

 

KJ/tvp.info/niezalezna.pl