We Francji zatrzymano pięciu rosyjskich obywateli pod zarzutem planowania zamachu terrorystycznego. Podejrzani są najprawdopodobniej Czeczenami, co może wskazywać, że wyznawaną przez nich religią jest islam. To fakt szczególnie ciekawy w powiązaniu z ostatnimi zamachami z Paryża. Mieli dysponować materiałami wybuchowymi, które odnaleziono w Beziers oraz w okolicach Montpeller.

Jak pamiętamy były gubernator tzw. Noworosji Paweł Gubariew twierdził, że za ostatnimi zamachami w Paryżu stoi właśnie Rosja. Nie chciał przedstawić żadnych dowodów, ale zapewniał, że je posiada i w odpowiedniej chwili może je ujawnić. Wkrótce, po rozmowach z Kremlem, zapewnił, że dowodów nie ujawni.

Nie zrobi tego tym bardziej teraz, bo – jak informują ukraińskie media – Gubariew zniknął. Mnożą się doniesienia o jego uprowadzeniu przez Czeczenów. 

Wszystko to umacnia hipotezę o rosyjskiej inspiracji zamachu na Charlie Hebdo i ataków, które po nim nastąpiły. W naturalny sposób rodzi się pytanie, co Federacja Rosyjska mogłaby w ten sposób uzyskać. Nasuwają się dwie odpowiedzi: po pierwsze mogłaby wzmocnić swoją pozycję w dialogu z NATO, oferując ze swojej strony współpracę w zwalczaniu terroryzmu, w czym jej pomoc byłaby rzeczywiście niezwykle cenna dla Zachodu.

Po drugie Rosjanie podsycając nienawiść do muzułmanów umacniają wpływy radykalnej prawicy: we Francji chodzi naturalnie o Front Narodowy, otwarcie współpracujący z Rosją i biorący od banków powiązanych z rosyjską władzą pożyczki opiewające na bardzo wysokie sumy.

Front Narodowy, w czym w żadnej mierze nie jest w Europie odosobniony, w swojej retoryce sugeruje konieczność odejścia od sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi na rzecz zbliżenia z Moskwą, by wspólnymi siłami budować międzynarodową pozycję Eurazji. W podobnym kierunku idą inne radykalne prawicowe ugrupowania, jak węgierski Jobbik, grecki Złoty Świt czy austriacka Wolnościowa Partia Austrii. W Polsce, pomijając całkowicie marginalne ugrupowania, są to przede wszystkim środowiska powiązane z Januszem Korwin-Mikkem, otwarcie nawołującym do przewartościowania polskiej polityki zagranicznej i ukierunkowania jej na wschód.

Czy zamach na Charlie Hebdo mógł zostać przeprowadzony z rosyjskiej inicjatywy? Biorąc pod uwagę do dziś niewyjaśnione zamachy na budynki mieszkalne w Rosji w 1999 roku, trzeba odpowiedzieć: jak najbardziej. Ze względu na brak jakichkolwiek dowodów należy jednak być bardzo ostrożnym i unikać jednoznacznych oskarżeń. Potrzeba czasu, ale niewykluczone, że aresztowanie pięciu Czeczenów może pomoc w rozwikłaniu tej zagadki. 

Paweł Chmielewski