Unia Europejska nie przestaje interesować się polskim wymiarem sprawiedliwości. Na ten temat w Polskim Radiu 24 rozmawiał z Dorotą Kanią wiceminister sprawiedliwości, Marcin Romanowski. Działania Unii Europejskiej według ministra nie mają charakteru prawnego, ale polityczny. Są to próby nacisku na rozwijającą się Polskę, która broni tradycyjnych wartości, co jest w niesmak dla głównego nurtu UE i liberalnych środowisk w Polsce.

Jak podkreślił Romanowski, w Polsce reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna, a opozycja próbuje ją blokować. Zwrócił też uwagę na to, że nie ma jednego wspólnego modelu ustroju wymiaru sprawiedliwości dla UE: „system instytucjonalny sądownictwa jest poza zakresem regulacji traktatów konstytuujących Unię Europejską”, powiedział.

Według ministra to nie Polska ma u siebie problemy z praworządnością, a np. Niemcy:

„Problemy mogą mieć Niemcy, Portugalia i inne kraje o bardzo upolitycznionym systemie nominacji sędziowskich. Bardzo często potwierdzany jest ten argument, że sądy federalne w Niemczech, np. niemiecki Sąd Najwyższy – odpowiednik naszego Sądu Najwyższego, tam sędziowie są wybierani bezpośrednio przez ciało o charakterze politycznym, nie tak jak w Polsce, gdzie mamy Krajową Radę Sądownictwa, która składa się w większości jednak z sędziów” – powiedział.

Romanowski wskazał też, że są kraje, w których istnieje problem niezależności sędziów, np. Czechy, w których sędziów nominuje minister sprawiedliwości.

W rozmowie minister podkreślił, że w Polsce nie ma żadnych obiektywnych problemów z praworządnością, a działania UE w tym zakresie są po prostu próbą politycznego nacisku.

 

kak/ Polskie Radio 24