"W Nadrenii Północnej-Westfalii są strefy no-go. W tym punkcie zgadzam się z szefem Związku Zawodowego Policji: Już dzisiaj policjanci trzymają się z dala od niektórych dzielnic Duisburga i Gelsenkirchen i nie mają sytuacji pod kontrolą. Są tam miejsca bez prawa. W rzeczywistości także dworzec główny w Kolonii i cały plac katedralny były w noc sylwestrową strefą no-go, miejscem bez prawa dla kobiet" - przyznaje w rozmowie z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Armin Laschet, jeden z najważniejszych polityków partii Angeli Merkel, CDU.

Świetnie. Jego konkluzja? Policja musi działać lepiej. Czy można łączyć sprawę z imigrantami? Nie, oczywiście nie, pochodzenie nie ma znaczenia. Ci, którzy zwracają w tym kontekście uwagę na pochodzenie sprawców napaści, dopuszczają się nieuprawnionej przesady. Tak nie można.

Dokładnie, Szanowni Państwo. 1000 Arabów okrada, napastuje i gwałci na dworcu w Kolonii ponad 100 kobiet. Jeden z najważniejszych polityków Niemiec w rozmowie z jedną z najbardziej cenionych mówi wprost: To nie ma nic wspólnego z naszą polityką imigracyjną. 

A mówili, że Niemcy to państwo poważne...

hk