Sekrerarz stanu w MON, Bartosz Kownacki w audycji "W samo południe w radiowej Jedynce. Wiceminister mówił m.in. o modernizacji polskiej armii. 

"W negocjacjach umowy w sprawie obrony antyrakietowej widać dużą otwartość rządu amerykańskiego."- podkreślił polityk. Jak dodał, wydając tak dużą kwotę, strona polska chce uzyskać jednocześnie jak najlepsze warunki, co oczywiście wymaga czasu.

Wiceminister obrony odniósł się do artykułu opublikowanego niedawno w "Dzienniku Gazecie Prawnej, z którego wynika, że obrona antyrakietowa na razie jest tylko na papierze, a negocjacje w sprawie Patriotów utkwiły w martwym punkcie. Według publikacji, w czasie wizyty wiceministra Kownackiego w USA przedstawiciele Departamentu Obrony podtrzymali swoje stanowisko – brak zgody na transfer technologii, na którym zależy polskiej stronie. Sekretarz stanu w MON zaznaczył, że nie rozumie tego rodzaju artykułów.

"Program Wisła to 30 mld złotych, które mamy wydać z polskiego budżetu. To niemal równowartość rocznego budżetu MON. Takich programów nie negocjuje się w tydzień, miesiąc, czy nawet rok. Każdy zapis, każde słowo, każda technologia, każda rakieta, są omawiane wielokrotnie"- tłumaczył Kownacki. Jak dodał: "Broniąc naszych interesów, skoro wydajemy tak duże pieniądze, wchodzimy bardzo głęboko w szczegóły, rozmawiamy ze stroną amerykańską, to coś naturalnego". Wiceminister podkreślił, że niepokoiłby się, gdyby od razu podpisano umowę na 30 mld złotych. 

Sekretarz stanu w MON zwrócił uwagę, że nad umową w sprawie samolotów o wartości 2 miliardów złotych pracowano rok, a tych, którzy na pierwszej rozmowie od razu godzą się na wszystko, nikt nie szanuje.

Gość radiowej Jedynki wyraził przekonanie, że końcowa umowa będzie korzystna dla obu stron. Zdaniem wiceministra obrony narodowej, negocjacje offsetowe będą najtrudniejsze w momencie, gdy strona amerykańska poda kompletną odpowiedź - kiedy i za jaką kwotę jest gotowa dostarczyć systemy. Bartosz Kownacki powiedział również, że Polska otrzymała specjalną procedurę na sieciocentryczny system dowodzenia i kontroli, IBCS. 

"Jeśli zdecydujemy się na ten system – musi to być z odpowiednimi gwarancjami dla przemysłu i polskich sił zbrojnych - to będziemy pierwszym krajem na świecie, który obok armii USA dysponuje tym bardzo nowoczesnym systemem. To pokazuje dużą otwartość administracji amerykańskiej i to, że Polska jest traktowana jako rzeczywisty partner strategiczny Stanów Zjednoczonych"- podkreślił wiceszef MON.

yenn/PolskieRadio.pl, Fronda.pl