Jak podają media, artyleria Ukrainy najprawdopodobniej trafiła „niewidzialną" rosyjską korwetę „Wasilij Bykow". Co ciekawe atak został przeprowadzony przy pełnym zaciemnieniu.

Jak wynika z opublikowanego nagrania, atak ten został przeprowadzony prawdopodobnie z użyciem jednej wieloprowadnicowej artyleryjskiej wyrzutni rakietowej, a nie specjalizowanych wyrzutni rakiet przeciwokrętowych, samonaprowadzających się na cel.

Świadczyłoby to o dużym sukcesie działań wojsk Ukrainy także z innego względu, ponieważ wskazywałoby na to, że ukraińskie radary wykrywają „niewykrywalne” okręty Federacji Rosyjskiej. Rosyjska technologia stealth okazała się na szczęście zawodna.

Ukraińcy więc nie tylko wykryli korwetę w ciemnościach, ale także „naprowadzili na nią ogień zestawu artyleryjskiego, wchodzącego na co dzień w skład ukraińskich wojsk lądowych, a nie marynarki wojenne” - czytamyj.

- Na filmie pokazano odpalenie salwą ponad 26 pocisków co oznacza, że wykorzystano prawdopodobnie pełną jednostkę ognia z zestawu rakietowego BM-21 „Grad", „Bastion" lub „Wierba" posiadającego 40-prowadnicową wyrzutnię rakiet kalibru 122 mm. Okrętu nie trafiono więc jednym, precyzyjnym pociskiem, ale przykryto salwą rakiet niekierowanych, których trafienie od razu spowodowało widoczny z brzegu pożar na pokładzie – czytamy na portalu defence24.pl.

mp/defence24.pl/twitter