Jak poinformowała kancelaria premiera Davida Camerona, pytanie w planowanym na 2017 rok referendum będzie brzmiało: „Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej?". Tym samym zwolennicy pozostania w UE będą prowadzić kampanię na „tak".

W Wielkiej Brytanii kontrowersje budziła sama kwestia sformułowania pytania. Kampania na „tak" ma bowiem zwykle o wiele przychylniejszy odbiór społeczny niż kampania negatywna.

Podobny problem pojawił się w zeszłorocznym referendum niepodległościowym w Szkocji. Wówczas premier David Cameron próbował przeforsować formułę pytania, by na „tak" mogli głosować zwolennicy pozostania Szkocji w Wielkiej Brytanii. Jednak szkocki parlament zdecydował inaczej, przez co kampania za niepodległością była odbierana przez wyborców jako pozytywna.

Pytanie o wyjście Wielkiej Brytanii z UE początkowo miało brzmieć: „Czy uważasz, że Wielka Brytania powinna być członkiem Unii Europejskiej?". Jednak Brytyjska Komisja Wyborcza uznała, że pytanie może wprowadzać w błąd tych wyborców, którzy nie zdają sobie sprawy, że kraj jest już członkiem UE i zaleciła zmianę pytania.

Cameron rozpoczyna 28 maja serię spotkań z przywódcami krajów członkowskich UE, w których ma zamiar przekonywać do poparcia brytyjskiej wizji zmian w funkcjonowaniu Wspólnoty.

Pierwsze spotkanie odbędzie się z premierem Holandii Markiem Rutte. Tego samego dnia spotka się w Paryżu z prezydentem Francji Francois Hollande'em. W piątek David Cameron przyleci do Warszawy by rozmawiać z premier Ewą Kopacz, a następnie uda się do Berlina na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel.

KZ/Rp.pl