Hilary urodził się ok. 310 r. w Poitiers (Francja) jako syn pogańskich notabli. Zdobył bardzo dobre wykształcenie i został retorem. Z wielkim zaangażowaniem studiował Pismo Święte, w którym zachwycił go sposób objawiania się Boga. Szczególnie zafascynowało go boskie imię ze Starego Testamentu: "Jestem, Który Jestem". Pod wpływem długotrwałej i głębokiej lektury Ewangelii św. Mateusza i św. Jana nawrócił się i przyjął chrzest w 345 roku już jako żonaty mężczyzna (jego córką była św. Abra). Był na tyle gorliwym wyznawcą, iż w 350 roku (podawane są też daty 353 i 354) obrano go biskupem rodzinnego miasta (nazywanego wtedy Pictavium). Zgodnie z ówczesną praktyką żonaci mężczyźni mogli być podnoszeni do takiej godności. Celibat nie był jeszcze wówczas w Kościele powszechnym zwyczajem.


Ponieważ w sporze ariańskim odmówił potępienia św. Atanazego z Aleksandrii, który bronił prawdy o bóstwie Chrystusa, cesarz Konstancjusz skazał go w 356 r. na wygnanie do Frygii w Azji Mniejszej (obecnie Turcja). Kilka lat pobytu na wygnaniu wykorzystał na dokładne zapoznanie się z teologią Wschodu, której bogactwo, subtelność i precyzję pojęć starał się po powrocie z wygnania rozpowszechnić w Kościele łacińskim. Czerpiąc ze wschodnich inspiracji, wzbogacał też zachodnią liturgię. Chcąc pogłębić wiedzę teologiczną swoich wiernych, komponował hymny liturgiczne. Ze względu na intensywną działalność na rzecz porozumienia między Wschodem a Zachodem bywa czasami nazywany pierwszym ekumenistą. Prowadził czynne życie jako pasterz i teolog, wpływając na charakter Kościoła Galii. Nieustraszony, pisał z wygnania listy do wiernych, by ich utwierdzić w wierze. Napisał też kilka rozpraw na tematy, które były poruszane przez arian. Otrzymał piękny przydomek "obrońcy Galii", gdyż właśnie przez swoją postawę, kazania i pisma uchronił swoją ojczyznę od herezji. Po powrocie z wygnania czynił, co tylko było w jego mocy, by zabliźnić rany, zadane Kościołowi przez Ariusza i jego protektorów. Jego zasługą było zwołanie synodu do Paryża (360), na którym biskupi Galii przyjęli wyznanie wiary, ułożone na soborze w Nicei. Żył w wielkiej przyjaźni ze św. Marcinem, biskupem Tours. Ochrzcił go i był jego kierownikiem duchowym.

Hilary nie umiał mówić "w stylu ludowym", dlatego też nie zasłynął jako kaznodzieja, ale był bardzo wybitnym teologiem. Niektórzy patrologowie uważają, że jego wielkość przyćmił dopiero św. Augustyn. Hilary wniósł ogromny wkład w rozwój chrystologii i nauki o Trójcy Świętej, dlatego też został 13 maja 1851 r. zaliczony do grona doktorów Kościoła przez bł. Piusa IX.
Zmarł w 367 roku. Pozostawił po sobie sporą spuściznę literacką, z której najcenniejszym jest traktat De Trinitate (O Trójcy Świętej). Jego śmiertelne szczątki złożono w bazylice cmentarnej w Poitiers, noszącej obecnie jego imię. Niestety, fanatyczni kalwini dużą ich część zniszczyli (w 1562 r.). Ocalała tylko ta ich część, która przedtem została umieszczona w kościele św. Dionizego w Paryżu, i druga znaczna część podarowana dla kościoła św. Jerzego w Le Puy. Te ostatnie relikwie sprowadzono w roku 1698 do Poitiers, gdzie doznają szczególnej czci.
Św. Hilary należy do pierwszych wyznawców, którym Kościół na Zachodzie zaczął oddawać publicznie liturgiczną cześć. Wcześniej było to niemal wyłącznym przywilejem męczenników. Jest patronem Poitiers i La Roche. Modlą się do niego ukąszeni przez węże.

W ikonografii św. Hilary przedstawiany jest w stroju biskupim. Jego atrybutami są: księga, laska pasterska, mitra, pióro pisarskie, piorun; smok lub wąż - symbolizujące arian

***

A oto tekst św. Hilarego o Trójcy Świętej

[Ewangelia mówi o istnieniu Ducha Świętego]

29. O Duchu Świętym nie potrzeba ani milczeć, ani mówić. Nie mogę milczeć ze względu na tych, którzy go nie znają, mówić zaś nie mam potrzeby, ponieważ należy go wyznawać pod autorytetem Ojca i Syna. W moim jednak przekonaniu nie należy się zastanawiać, czy istnieje.

 

Istnieje bowiem, ponieważ jest dawany, otrzymywany i posiadany. A ponieważ jest on związany z Ojcem i Synem w wyznawaniu wiary, nie może być oddzielany od wyznawania wiary w Ojca i Syna. Całość bowiem jest wówczas czymś niedoskonałym, gdy jej czegoś brakuje. A jeśli ktoś pyta, co mam przez to na myśli, wczytajmy się razem w wypowiedź apostoła: „Ponieważ jesteśmy synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła Abba-Ojcze“ (Ga 4,6); a następnie: „Nie zasmucajcie Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani“ (Ef 4,30); i dalej: „Myśmy nie otrzymali Ducha Świętego, lecz Ducha, który jest z Boga dla poznania darów Bożych“ (1 Kor 2,12); wreszcie „wy jednak nie żyjcie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Chrystusowy w was mieszka, a jeśli kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do niego nie należy“; oraz: „a jeśli mieszka w was Duch tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to ten, który wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia nasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w Was swego Ducha“ (Rz 8,11).

A zatem skoro jest dawany, jest posiadany i jest Boży, niech milknie z tego powodu mowa ludzi fałszujących prawdę, kiedy mówię: od kogo pochodzi, po co istnieje, albo jakim jest, jeśli nie zadowolą się moją odpowiedzią, że pochodzi od tego, „od którego wszystko i przez którego wszystko i że Duch jest darem Boga dla wierzących“, wówczas, jeśli to się nie spodoba, nie spodobają im się także apostołowie i prorocy, którzy to tylko mówią o Duchu Świętym, że istnieje, a takže nie spodoba im się również to, co mówią o Ojcu i Synu.

[Bóg jest Duchem]

31. Lecz to, co czytamy w Ewangeliach, że „Bóg jest Duchem“ (J 4, 24), należy dobrze rozważyć, w jakim znaczeniu i dlaczego tak właśnie zostało to powiedziane. Każde bowiem słowo musi mieć swoją przyczynę, którą odnaleźć trzeba z kontekstu, aby nikt nie myślał, że skoro Pan powiedział „Bóg jest Duchem“, to nazwą Ducha Świętego zaprzeczył istnieniu daru i korzyści. Otóż Pan rozmawiał z Samrytanką, bo nadeszło odkupienie wszystkich ludzi. Kiedy więc powiedział jej wiele na temat wody żywej i pięciu mężów i tego, którego miała, a który nie był jej mężem, niewiasta odezwała się do niego w ten sposób: „Panie, widzę, że jesteś prorokiem, Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie: cześć Bogu należy oddawać w Jerozolimie. Na to Pan: Wierz mi niewiasto, że nadchodzi godzina, że Ojca czcić nie będziecie ani na tej górze, ani w Jerozolimie. Wy czcicie tego, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy; bo zbawienie jest z Izraela. Ale oto nadeszła godzina, gdy prawdziwi czciciele czcić będą Ojca w duchu i w prawdzie, bo Ojciec szuka takich, którzy by go tak czcili. Bóg bowiem jest Duchem, a Ci, którzy go czczą winni go czcić w duchu i prawdzie, albowiem Bóg jest Duchem“ (J 4, 19-20).

Św. Hilary z Poitiers, O Trójcy świętej, Pisma starochrześcijańskich pisarzy, przekł. Ks. E. Stanula CSSR, t. 64, s. 95-97.