Czy prezydentura Andrzeja Dudy oznacza koniec systemu Okrągłego Stołu, koniec niszczącej Polskę od lat degrengolady III RP? Na to pytanie odpowiada dla portalu Fronda.pl Bronisław Wildstein.

Bronisław Willdstein: To jest pytanie o to, czy prezydentura Andrzeja Dudy będzie początkiem końca III RP. Mam nadzieję, że tak. Twór III RP to państwo nieudolne i ewidentnie oligarchiczne, rządzone w swoim interesie przez niewielką grupę. Mam nadzieję, że Polacy będą odzyskiwać państwo polskie. Jeśli chodzi o prezydenturę Dudy: to już się stało, wybór został dokonany. Jest ważne, że zasadniczo różnią się deklaracje nowego prezydenta od deklaracji jego poprzednika Bronisława Komorowskiego. Chodzi przede wszystkim o politykę międzynarodową, choć nie tylko.

W tej chwili najważniejsze są jednak wybory parlamentarne. Jeśli– a wszystko wskazuje na to, że tak – uda się Prawu i Sprawiedliwości uzyskać większość, a zwłaszcza większość dającą samodzielne rządy, to można będzie wówczas powiedzieć, że rozpocznie się początek końca III RP.

Musimy zdać sobie sprawę, że III RP to nie są tylko partie, grupy wybieranych polityków, którzy mają inne nazwiska, ale w gruncie rzeczy różnią się od siebie bardzo niewiele. III RP to cały system władzy. Władza polityczna jest tylko jej częścią, w rzeczywistości istnieją jeszcze władza w biznesie, władza medialna, władza silnych korporacji i tak dalej. Wszystkie one są jakby w jednych rękach, jednego środowiska, którego przedstawiciele mogą ze sobą nawet konkurować, po to tylko, by nie pojawiła się realna konkurencja. Jeśli wygra Prawo i Sprawiedliwość to można liczyć, że układ ten zacznie się rozmontowywać. Samo przejęcie władzy politycznej to jednak tylko jeden krok, otwierający perspektywę ciężkiego i mozolnego procesu, głębokich reform państwa.

To proces, w którym chodzi o odzyskiwanie państwa przez Polaków, o stworzenie nowego, silnego państwa, takiego, które będzie na miarę naszych potrzeb i ambicji. Nie wiem, ile będzie potrzebnych kadencji, by ten proces sfinalizować. Na pewno nie wystarczy sama prezydentura. Potrzebna jest jeszcze władza wykonawcza i ustawodawcza, czyli większość parlamentarna. A i to nie gwarantuje jeszcze wszystkiego. Tak jak mówiłem: to dopiero otwarcie nowej perspektywy. 

not. pac