Uroczysty pogrzeb ofiary komunistycznego terroru Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” stanowi nowy rozdział w historii Polski. – To jest przywracanie miary historii, to znaczy, że bohaterowie zaczynają odbierać honory jakie powinni byli odbierać – stwierdził w programie „Dziś wieczorem” TVP Info Bronisław Wildstein.

Bronisław Wildstein mówił m.in. "polskie państwo zbyt późno wzięło się za przywracanie żołnierzy wyklętych do narodowego panteonu bohaterów. – To jest wstyd, że przez te 26 lat żeśmy o to nie zadbali w wolnej Polsce – ocenił na antenie TVP Info. 

– To jest też taka miara historii, bo jeśli ci, którzy walczyli z sowieckim najeźdźcą o wolność są bohaterami, to kim są ci, którzy instalowali z nadania sowieckiego ten system? Nie chcę powiedzieć, że wszyscy byli zdrajcami, choć na pewno większość można tak zakwalifikować. To byli fanatycy, inni opętani rozmaitymi ideami, ale podział jawi się bardzo jasny – podkreślił. 

Wildstein zwrócił uwagę, że relatywizowanie postaw bohaterów jest niedopuszczalne. Wskazał, że złożona była historia każdego z tych żołnierzy, ich losy, ale ich wybór – heroiczna walka o Polskę – jest jednoznaczny. Tak samo jak jednoznaczne są postawy tych, którzy ich mordowali i skazywali na śmierć.

Zdaniem publicysty za tak późne rozpoczęcie odkłamywania historii żołnierzy wyklętych odpowiada establishment III RP. – To jest na rękę pogrobowcom systemu komunistycznego, dawnym komunistom. Ich ciągle jeszcze w życiu publicznym mamy, chociaż to już odchodzi trochę w niepamięć. W ogromnej mierze establishment polityczny III RP wyrasta z komunistycznego czasu, PRL-u – wskazał.

kol/TVP Info