Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, które w dniu wczorajszym przegłosowało tę rezolucję, liczy 636 delegatów. W czasie tej debaty na Sali obecnych było niespełna 50. Rezolucja została przyjęta 42 głosami, 9 delegatów było przeciwnych. […] Na sali było jedynie ok. 50 delegatów z 636 uprawnionych do brania udziału w debacie. To pokazuje, jak niskie jest zainteresowanie sztucznymi tematami” - mówiła dziś w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja o głosowani nad rezolucją dot. praworządności m.in. w Polsce eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości Jadwiga Wiśniewska.

W rozmowie podkreślała także:

Dziś musimy być świadomi, że wszystko zostanie wykorzystane przeciwko nam, nawet kornik drukarz będzie wykorzystany po to, żeby atakować rząd Prawa i Sprawiedliwości”.

Wiśniewska zaznaczyła, że jej autorem jest Bernd Fabritius, następca Eriki Steinbach, a więc przewodniczący Związku Wypędzonych. Ostro oceniła głosowanie posłów PO i Nowoczesnej, którzy poparli rezolucję:

Totalna targowica, czyli posłowie Nowoczesnej i PO, głosowali oczywiście za przyjęciem przygotowanej przez przewodniczącego Związku Wypędzonych rezolucji godzącą w dobre imię Rzeczpospolitej. To pokazuje skalę hańby tych posłów. Jak można głosować za rezolucją przeciwko Polsce, przygotowaną przez takiego człowieka, który stoi na czele Związku Wypędzonych, zdecydowanie antypolskiej organizacji?”.

Podkreślała też:

Temat rzekomo łamanej praworządności w Polsce jest podejmowany ciągle i wciąż, bo to jest jedyne paliwo totalnej opozycji, która za główny cel przyjęła atakowanie Polski, niszczenie jej dobrego imienia.”.

Dodała, że parlamentarzyści PiS tym różnią się od totalnej opozycji, że pracuję ciężko w PE na dobre imię Polski i jej dobry wizerunek. Podkreślała jednocześnie:

Rozwiązania, które proponuje rząd Prawa i Sprawiedliwości, są wręcz skopiowane z zachodnich systemów sądowniczych. Nie wprowadzamy żadnej rewolucji. Chcemy utworzyć elementarny porządek w systemie sądowniczym w Polsce. Przecież do tej pory mamy taką sytuację, że ten system jest silny wobec słabych i słaby wobec silnych.”.

Dalej stwierdziła:

Ubolewam, że Komisja Wenecka nie interesuje się aferą reprywatyzacyjną, tym, jak ludzie byli pozbawiani mieszkań, jak byli wyrzucani na bruk, a miastem, w którym to bezprawie się działo, rządzi profesor prawa pani Gronkiewicz-Waltz. Dlaczego KE ani Zgromadzenie Parlamentarne RE, a także Komisja Wenecka nie zajmie się bólem i rozpaczą tych ludzi?”.

dam/radiomaryja.pl,Fronda.pl