Witold Gadowski w najnowszym "Komentarzu Tygodnia" odniósł się do głośnych w ostatnich dniach spraw. Skomentował między innymi sprawę biczowania kukły Judasza w Pruchniku, za co Polska znalazła się znowu na światowym pręgierzu łowców antysemitów. Jak podkreślił, zajmujemy się kukłą Judasza, podczas gdy na Sri Lance mordowani są chrześcijanie. Cóż, gdy w tej sprawie chodzi tylko o jedno - o przejęcie dużej części polskiego majątku, mówi Witld Gadowski...

 

,,Oto w święta Wielkiej Nocy my przeżywaliśmy radość ze zwycięstwa naszego Pana Jezusa Chrystusa nad śmiercią, a „oni” przeżywali kolejny objaw polskiego antysemityzmu. W czterotysięcznym Pruchniku tradycyjnie biczowano kukłę Judasza czyli odwiecznego zdrajcy, szmaciarza, kapusia. Tak to sobie wyobrażamy w potocznym języku. I o to dopatrzono się, że Judasz przecież był Żydem, a więc biczowanie kukły Judasza jest objawem antysemityzmu. Ludzi tak myślących można by wysłać do apteki, żeby wzięli sobie jakieś leki i im przejdzie'' - powiedział Gadowski.

Publicysta podkreślił też, że "informuje policję, która wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie biczowania figury Judasza, że Judasz powiesił się sam, własnoręcznie, dwa tysiące lat temu".

Gadowski wskazał też na kontrast między tym, czym zajmujemy się w Polsce, a tym, co wydarzyło się na Sri Lance.
"Zamordowano w te święta na Sri Lance 359 naszych braci w wierze a Episkopat Polski zajmuje się biczowaniem kukły Judasza. Światowy Kongres Żydów potępia biczowanie kukły Judasza, a kto wspomni o 359 zamordowanych bestialsko chrześcijanach?" - stwierdził.

bsw/radiomaryja.pl