Władze Kijowa postanowiły nazwać jedną z większych ulic w mieście imieniem Romana Szuchewycza, co jest bardzo złą i prowokacyjną decyzją. Jest wszakże w decyzji władz Kijowa pewien niemal komiczny aspekt. Otóż, jak trafnie zauważa Paweł Bobołowicz pomiędzy Prospektem S. Bandery a Prospektem R. Szuchewycza jest Most Moskiewski.

Ślady moskiewskiej inspiracji widać też w środowiskach skrajnie antyukraińskich w Polsce. Po obu stronach granicy to elity rządowe jednak, a nie głośne, ale w rzeczywistości mało istotne środowiska skrajne są odpowiedzialne za coraz gorszą atmosferę relacji i brak należytej reakcji na co i rusz mające miejsce prowokacje. Elity które rządziły wcześniej odpowiadają z kolei za to, ze tak długo reklamowane pojednanie polsko - ukraińskie okazuje się mieć bardzo kruche podstawy. "Konferencjonizm - debatyzm" nie buduje, jak się okazuje, realnego pojednania.

Rok temu napisałem tekst zatytułowany "Polska - Ukraina OAS o tym, że warto sięgnąć do Listu Biskupów". Jeden z rozdziałów tekstów zatytułowałem "Od ersatzu dialogu do braku dialogu". Dziś niestety tytuł rozdziału uczyniłbym tytułem całego tekstu. Tekst skądinąd polecam, bo chyba przetrwał próbę czasu.

Witold Jurasz

źródło: facebook

TEKST Polska – Ukraina czyli OAS o tym, że warto sięgnąć do Listu Biskupów