W szkole w diecezjiSassari na Sardynii odwołano świąteczną wizytę arcybiskupa. Jak tłumaczą władze placówki, przybycie duchownego mogło „naruszyć wzorcowy modeli integracji”.


Arcybiskup Paolo Atzei był zaskoczony zachowaniem władz szkoły. Jak twierdzi, wielokrotnie zapraszany był przez władze różnych placówek dydaktycznych na Sardynii i zawsze wizyty przebiegały w ciepłej i przyjacielskiej atmosferze. Jak mówi, chciał jedynie poznać uczniów i życzyć im udanego wypoczynku w czasie ferii. Arcybiskup dodał, że dobrze zna imama z Massari, a także wielu muzułmanów. Zarówno osiadłych na wyspie od dawna jak i nowych imigrantów.

Do szkoły w Sassari uczęszcza 250 uczniów. Połowa z nich nie wyznaje katolicyzmu.

Decyzję władz szkolnych ostro skrytykował Ugo Cappelacci, regionalny koordynator partii Forza Italia. Cappelacci powiedział, że decyzja taka to wysłanie bardzo złego sygnału. Sygnału, który popiera niewłaściwie rozumianą tolerancję.

W Sassari mamy do czynienia ze swoistą cenzurą prewencyjną. Z doświadczenie wiem, że nie przyniesie ona niczego dobrego. Doprowadzi jedynie do wzrostu napięć. A swoją drogą czy to nie dziwne, że wolność wyznania, która jest we Włoszech prawnie zagwarantowana, ostatnio coraz bardziej „omija” katolików? - stwierdził przedstawiciel Forza Italia.

KJ/Pch24.pl/intoleranceagainstchristians.eu/avvenire.it