Arcybiskup, jak donosi rzymski dziennik, był zrozpaczony, ponieważ nikt w Watykanie nie chciał z nim rozmawiać i wysłuchać jego racji. Gdyby nie wiara, mówił nielicznym znajomym, jacy mu pozostali, zapewne targnąłby się na swoje życie.

„La Repubblica” ustaliła, że do wyroku Kongregacji nauki wiary, która w końcu czerwca skazała go na wykluczenie z duchowieństwa, Wesołowski mieszkał w pensjonacie dla hierarchów w centrum Rzymu. Tym samym, w którym przed konklawe w ubiegłym roku zatrzymał się kardynał Jorge Mario Bergoglio, dziś papież Franciszek.

„Corriere della Sera”, który jako pierwszy doniósł o ponad stu tysiącach plików pornografii dziecięcej, jakie były nuncjusz przechowywał w komputerze, pisze o jego kontaktach z międzynarodową siatką pedofilów. Mediolański dziennik przypuszcza, że sprawa ta będzie tematem jego przesłuchań przez watykańską prokuraturę, które powinny rozpocząć się już w przyszłym tygodniu. 

MaR/Dziennik.pl/IAR