W tym roku mam pewien kłopot z Marszem Niepodległości, gdyż zostaliśmy skutecznie podzieleni. Marsze są trzy, jeden partyjny marsz PiS, drugi partyjny narodowców i trzeci jeszcze jakiś równie oszyldowany. A ja jestem i chcę pozostać bezpartyjny, podobnie moja Mama i wielu moich Przyjaciół.

W zeszłym roku ugrupowania i partie podzieliły się MĄDRZE miastami - PiS robił Marsz w Krakowie, Narodowcy w Warszawie... jakoś tak (cytuję z pamięci). I wtedy nie istniał problem czy iść na marsz, gdyż był jeden uczciwy w danym mieście, a teraz jest kilka.

Osoba o nastawieniu niepodległościowym nie pójdzie na imprezę zorganizowaną przez B.Komorowskiego z PO - to dość naturalne - ale już mniej naturalny jest wybór czy maszerować z PiS czy z Narodowcami w przypadku, gdy nie należy się ani tu, ani tam.

Konsultowałem rzecz z kilkoma kumplami, którzy mają lepsze ode mnie wyczucie Sprawy Polskiej i ostatecznie przekonał mnie filmik Jana Pospieszalskiego. Będę zatem po pierwsze w Warszawie, gdyż każdy Marsz warszawski wygląda siłą rzeczy na "centralny i ogólnopolski", a po drugie będę na tym marszu, który rusza z głównego skrzyżowania miasta (Metro Centrum) o symbolicznej godzinie 15 (Godzina Miłosierdzia).

Jeśli zobaczę tam jakieś transparenty popierające Putina, to z góry informuję, że się z taką postawą nie identyfikuję, a zatem Korwin oraz inne partie o tendencjach rusofilskich są u mnie skreślone.

Wojciech Cejrowski 

MaR/Facebook

* Wypowiedź Pospieszalskiego o Marszu Niepodległości: