Aktor Cezary Pazura we wtorkowy wieczór był gościem show Kuby Wojewódzkiego na antenie stacji TVN. Prowadzący atakował inicjatywę "Różaniec do Granic", w którą angażował się aktor. 

Wojewódzki, parodiując śpiew liturgiczny, zaczął wyśpiewywać do jednego ze swoich gości: "Jesteś niewolnikiem doktryny. Odmawiałeś Różaniec przeciwko ludziom". Trochę szkoda, że Cezary Pazura, który promował tak wielką akcję modlitewną, odpowiadał mu w ten sam sposób, choć być może jego intencją było po prostu przedrzeźnianie gospodarza programu. "Psalmiczna" dyskusja trwała ok. pół minuty, a aktor w pewnym momencie wyśpiewał: "Media robią swoje, a ja to pier****".

Wojewódzki zarzucał akcji modlitewnej m.in. "ostentację w odmawianiu Różańca". Co więcej, showman stwierdził, że "tam kwitnie sprzedaż nienawiści". 

"Myślę, że w twoim pytaniu już jest zawarta teza"- podkreślił Pazura. Jak dodał, w modlitwie nie ma ostentacji, ponieważ Kościół stanowi wspólnotę, dlatego też wspólna modlitwa nie jest niczym dziwnym. 

Zdaniem dziennikarza TVN, akcja "Różaniec do Granic" miała na celu wygnanie z naszego kraju ludzi innego wyznania czy też o innym kolorze skóry lub niewpuszczenie takich osób do Polski. Aktor zwrócił uwagę, że modlitwa nigdy nie jest wymierzona przeciwko komuś. 

Kiedy prowadzącemu nie udało się ośmieszyć akcji "Różaniec do Granic", zaatakował swojego gościa za... politykę.

"Wziąłeś udział w inkwizycji, choćby idąc do tego zakłamanego, sprzedającego antagonizm TVP Info"- stwierdził Kuba Wojewódzki. W odpowiedzi Pazura podkreślił, że przeważnie unika angażowania się w politykę:

"Jedyna polityczna rzecz, którą powiedziałem w tym programie to to, że jestem za jednoosobowymi okręgami wyborczymi. Cały czas powtarzam jak mantrę, że jestem apolityczny i nie angażuję się politycznie w nic, jeżeli coś, co robię, jest wykorzystywane politycznie, to niech ci, co to robią, mają z tym problem"- tłumaczył aktor. 

Co najlepsze, w odpowiedzi na tę deklarację, Wojewódzki zaczął bredzić, że nie żyjemy już w wolnym kraju i pytał aktora o "zamach PiS na Konstytucję i sądy". Wiadomo przecież, że większość aktorów i celebrytów to również specjaliści od Konstytucji i chętnie angażują się w spór polityczny, powtarzając tezy o "zamachu". 

"Konstytucja jest do zmiany. Już dawno była! Komuniści ci wymyślili tę konstytucję"-odpowiedział Pazura. 

Oczywiście, każdy jest wolnym człowiekiem, celebryci mają prawo chodzić gdzie chcą i rozmawiać z kimkolwiek chcą. Pytanie jednak, czy naprawdę warto brać udział w żenującym spektaklu Kuby Wojewódzkiego, który ma na celu wyłącznie promowanie podupadłej gwiazdy, samozwańczego "Króla TVN", atakującego wszystko to, co ważne dla bardzo różnych grup w Polsce, potrafiącego wyłącznie obrażać i wyśmiewać.

Z drugiej strony aktorowi należy się szacunek za to, że bronił swoich racji i przeważnie (może z wyjątkiem "śpiewów liturgicznych" zakończonych niecenzuralnym słowem) nie dał się sprowadzić do poziomu gospodarza programu, a także - wciągnąć w bieżący spór polityczny. Na to, że Kuba Wojewódzki, przy każdej okazji, nawet w rozmowie o pogodzie, musi wtrącić, jak bardzo nienawidzi PiS-u, nic nie poradzimy. Że atakuje rzeczy, których najwyraźniej nie rozumie i o których nie ma pojęcia- tym bardziej. Dziwne jest jedynie to, że ktokolwiek chce go jeszcze oglądać...

ajk/SE.pl, Fronda.pl