W artykule opublikowanym na łamach portalu tvp.info rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zauważa, że problemu na granicy z Białorusią nie można porównać do kryzysów migracyjnych, z jakimi do tej pory zmagały się inne państwa Unii Europejskiej. Pierwszy raz zdarza się, aby kryzys był wywołany i podtrzymywany przez władzę i służby obcego państwa.

Stanisław Żaryn zauważa, że „ewenementem” jest wykorzystanie całego aparatu państwa sąsiadującego z UE do stworzenia kryzysu migracyjnego, w którym migranci są wykorzystywani jako „broń” w wojnie hybrydowej.

- „Białoruś wykorzystuje metody i środki, jakimi do niedawna posługiwały się organizacje przestępcze trudniące się przemytem i handlem ludźmi”

- podkreśla.

Autor przypomina, że w ten sposób terroryzując Unię Europejską białoruski dyktator chce wymusić ustępstwa na Zachodzie, w tym wycofanie poparcia dla białoruskiej opozycji demokratycznej. Zaznacza, że procesowi przemytu migrantów towarzyszą działania propagandowe i prowokacje na granicy z Polską.

- „Polska jest świadoma zagrożeń wynikających z taktyki przyjętej przez białoruskie władze. W tej chwili na Białorusi przebywa ponad 10 tysięcy migrantów, kontrolowanych przez reżim Łukaszenki. Cały szlak jest zarządzany przez Mińsk. Potencjał ataków na Polskę jest ogromny. Jako państwo liczymy się z tym, że agresywne działania Białorusi potrwają wiele tygodni, a może nawet miesięcy”

- zapewnia rzecznik koordynatora służb specjalnych.

Zaznacza, że przede wszystkim należy uszczelnić granicę, czemu służy budowanie ogrodzenia i skierowanie wojska oraz policji do pomocy Straży Granicznej.

- „Działań Białorusi wobec Polski nie można jednak rozpatrywać bez analizy rosyjskiego zaangażowania w proceder organizacji nielegalnego szlaku migracyjnego do Europy”

- podkreśla Żaryn.

Wskazuje, że Białoruś musiała zdobyć akceptację Rosji, a sama Rosja aktywnie uczestniczy w procederze. To właśnie z Federacji Rosyjskiej coraz częściej przybywają migranci.

- „Rosja kontynuuje politykę imperialną, dąży do jeszcze większego podporządkowania sobie Białorusi, stosuje presję energetyczną na Unię Europejską oczekując szybkiego uruchomienia Nord Stream 2, otwarcie szantażuje Ukrainę, a także toczy nieustającą wojnę informacyjną z NATO i jego członkami, w szczególności z Polską. Kreml kontynuuje również choćby wymierzoną w Polskę operację Ghostwriter, która łączy w sobie działania hakerskie z operacją dezinformacyjną. Dla Rosji destabilizowanie Europy rękami Łukaszenki jest bardzo korzystne i ułatwia realizację agresywnych wobec Zachodu planów”

- wyjaśnia.

Podkreśla, że teraz od polskiej odpowiedzi i świadomości Polaków zależy, czy Kremlowi uda się spełnić swoje cele i znaleźć słabe punkty polskiego państwa.

- „Każda słabość będzie wykorzystana przeciwko Polsce. Tego możemy być pewni…”

- podsumowuje.

kak/tvp.info.pl