ks. Kazimierz Sowa, dyrektor Religia TV, w rozmowie z dziennikiem „Polska The Times” odnosi się do kwestii ostatnich posunięć rządu Donalda Tuska. I robi to ze znaną sobie wyrozumiałością wobec Platformy Obywatelskiej.  „Byłby w tym jakiś element sprawdzianu Kościoła, czy może on tak oddziaływać na swoich wiernych, żeby w większym stopniu, nie tylko przez tacę czy wspieranie konkretnych przedsięwzięć, ale także przez odpis podatkowy brali odpowiedzialność za kondycję finansową swojego Kościoła. Sprawdzian, który, myślę, w pierwszym etapie może być dla niektórych dość trudny do przejścia” - mówi ks. Sowa o propozycji Michała Boniego w sprawie odpisu od podatku na Kościół katolicki. Na pytanie czy to dobrze, że pojawiła się wreszcie propozycja odejścia od Funduszu Kościelnego, ks. Sowa mówi: „Nawet jeden z biskupów powiedział, że fundusz to obciążenie, które ciągnie się przez ostatnich dwadzieścia lat relacji między demokratycznym państwem a Kościołem. Nie rozwiązano tego problemu ani na początku lat 90., ani po podpisaniu konkordatu, ani za czasów kolejnych rządów. Teraz pojawia się jakaś konkretna propozycja, która nie została odrzucona. Biskupi są świadomi tego, że Fundusz Kościelny jest w swej strukturze i w swej treści archaiczny”.



Ks. Sowa uważa również, że nie ma w Polsce żadnej wojny religijnej.Ona co najwyżej rozwija się w umysłach kilku publicystów i polityków prawicowych, no i w kilku portalach o tej obediencji. Natomiast jako zjawisko polityczne czy społeczne wojny religijnej w Polsce nie mamy. Słowa abp. Głodzia na ten temat były ważne. Wiemy, jak łatwo czasem pewne emocje wzmocnić. Te słowa odebrały amunicję wszystkim, którzy chcieliby na obrazie wojny rządu z Kościołem budować swoje różne koncepcje polityczne” - mówi ksiądz dyrektor.

 

Ł.A/Polska The Times