Portal Oko.press złożył zawiadomienie do prokuratury ws. Janusza Korwina Mikke, który - zdaniem portalu - nie tylko nie potępia pedofilii, ale wręcz ją pochwala.
Wśród wypowiedzi polityka znajdziemy m.in. słowa o tym, że "lekka pedofilia nie jest szkodliwa", a także że "jak jakiś pedofil poklepie dziecko po pupie to nic się nie dzieje".
- Wolałbym, żeby moja córka trafiła w ręce pedofila, który po pupie pogłaszcze, niż poszła na lekcję edukacji seksualnej, bo to zabija erotyzm - powiedział również Janusz Korwin-Mikke.
Polityk Konfederacji odniósł się do tej sprawy w programie w Polsat News.
Jak podkreślił, mimo wniosku do prokuratury złożonego przez dziennikarzy OKO Press, podtrzymuje swoje wcześniejsze słowa, że wolałby, żeby jego córka trafiła w ręce pedofila, "który pogłaszcze po pupie, niż na lekcję edukacji seksualnej".
-Jeżeli poklepie po pupie to nic się strasznego nie stanie, natomiast lekcje wychowania seksualnego są straszne - powiedział.
Na uwagę prowadzącego program, że "dobrze wiemy, że na tym się nie kończy", odpowiedział, że "wtedy dajemy w mordę temu pedofilowi".
- Ja mówię: tylko poklepanie po pupie. Natomiast lekcje wychowania seksualnego są czymś strasznym, bo dziewczyny przestają umieć kochać, one zaczynają odbywać stosunki seksualne. Zabija się w kobietach ten erotyzm - przekonywał Korwin-Mikke.
zz/polsatnews.pl