Jak przyznał Maciej Lasek, wrak Tupolewa może trafić do Polski dopiero wtedy, kiedy Rosjanie zakończą własne dochodzenie. 

– Biegli mieli nieskrępowany dostęp do wraku – powiedział TVP Info dr Maciej Lasek. Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych uznał, że wrak Tupolewa nie trafi do Polski przed zakończeniem śledztwa w Rosji.

– Tak długo, póki państwo prowadzi dochodzenie, to dowody są w posiadaniu tego państwa – powiedział TVP Info dr Maciej Lasek powołując się na konwencję o pomocy prawnej. – Mogą być wypożyczane, mogą być udostępniane – mówił przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i podkreślił, że prokuratura „wielokrotnie występowała z takimi wnioskami”.

– Rok temu prokurator odczytując końcową opinię biegłych powiedział, że biegli mieli nieskrępowany dostęp do wraku i do wszystkich materiałów, które były im potrzebne – przypomniał Lasek. Według niego, gdy Rosja skończy swoje śledztwo, wówczas wrak „zapewne wróci do Polski”.

daug/tvp.info