Gazety Wyborcza napisała, że we Wrocławiu mężczyzna został pobity za "pedalski wygląd", a policjanci mieli odradzać mu ściganie sprawcy. - Opublikowane informacje nie polegają na prawdzie - wyjaśnił tvp info rzecznik wrocławskiej policji. Opisał tez przebieg zajścia.

Według informacji opublikowanych przez Wyborczą na wrocławskiej Wyspie Słodowej pod koniec maja miał zostać pobity mężczyzna. Przyczyną pobicie był według gazety "pedalski wygląd". Poszkodowany miał mieć "żal do policji, która odradzała mu ściganie sprawcy".

"Z kolei sam poszkodowany ma głównie żal do policji. Jak wynika z jego relacji, następnego dnia poszedł złożyć doniesienie o ataku na komisariat Wrocław-Ołbin. Opisał przyjmującemu zgłoszenie policjantowi, co się wydarzyło, a ten – według jego opisu – miał mu sugerować, żeby odpuścił i radzić, aby po prostu nie chodził w takie miejsca jak Wyspa Słodowa" - opisywała zdarzenie Wyborcza.

Odmienną wersję wydarzeń podał portalowi tvp info rzecznik wrocławskiej policji aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak.

- Było to w nocy z 26 na 27 maja 2021 r., a dokładnie po godz. 1. Z treści otrzymanego zgłoszenia wynikało, że miało dojść do pobicia mężczyzny w rejonie Wyspy Słodowej. Policjanci na miejscu byli już kilka minut później, gdzie zastali zgłaszającego, który oświadczył, że został uderzony w głowę przez nieznanego mu mężczyznę. W wyniku tej sytuacji doznał obrażeń ciała niezagrażających bezpośrednio jego życiu i zdrowiu - powiedział Dutkowiak.

Mężczyzna został następnie przebadany przez ratowników medycznych. Potem podjęto decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala.

- Policjanci sporządzili z tej interwencji wymaganą prawem dokumentację, informując wcześniej mężczyznę o możliwych dalszych czynnościach w sprawie, w tym złożenia pisemnego zawiadomienia o zdarzeniu w jednostce policji - kontynuuje Dutkowiak.

Dutkowiak stwierdził następnie, że poszkodowany mężczyzna miał poinformować policjantów, że nic nie utracił i prawdopodobnie nie będzie potrafił rozpoznać sprawcy, wobec czego nie zamierza zgłaszać tej sprawy. Policjanci sprawdzili następnie teren zdarzenia, sporządzili dokumentację i zabezpieczyli nagrania z monitoringu.

- Mężczyzna, mimo że początkowo nie był zainteresowany złożeniem zawiadomienia w jednostce policji, skorzystał jednak z tej możliwości, bo zgłosił się w kolejnym dniu po godz. 18.00 do Komisariatu Policji Wrocław-Ołbin. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie i od razu przystąpili do kolejnych działań w sprawie, mających m.in. na celu ustalenie sprawcy tego czynu - kontynuuje Dutkowiak.

Rzecznik wrocławskiej policji zdementował informacje podane przez Wyborczą, jakoby policjanci mieli zbyć poszkodowanego i odradzać mu ściganie sprawcy.

- Do wrocławskiej policji pytania z „GW” z prośbą o komentarz dotyczący zdarzenia na Wyspie Słodowej i podejmowanych w tym miejscu czynności przez policjantów wpłynęły dopiero po prawie 20 godzinach od publikacji pierwszego z artykułów - dodał Dutkowiak.

jkg/tvp info