Prokuratura Rejonowa we Wschowie prowadzi śledztwo w sprawie znęcania się nad wychowankami Domu Dziecka we Wschowie. W placówce miało dochodzić do aktów przemocy na małoletnich wychowankach. Przemocy mieli dopuszczać się wychowawcy.

Zawiadomienie do prokuratury zostało skierowane przez dwie osoby. Pierwsza z nich to były pracownik domu dziecka, który pracował tam od od września do grudnia 2020 roku. Druga to ojciec dziecka, które miało doznać przemocy.

Do prokuratury wpłynęło także zawiadomienie od pracowników Domu Dziecka we Wschowie dotyczące pomówień w wymienionej sprawie. W tej sytuacji prokurator odmówił wszczęcia śledztwa ze względu na brak interesu społecznego.

Lista oskarżeń byłego pracownika placówki jest duża.

Były wychowawca twierdzi, że w ciągu kilku miesięcy pracy powziął informacje o licznych nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w domu dziecka. Mężczyzna wspomina o konkretnych aktach przemocy fizycznej i psychicznej o czym miał dowiedzieć się od podopiecznych. Swoim byłym już przełożonym zarzuca też krycie przemocy w domach rodzinnych wychowanków czy utrudnianie kontaktów na linii dziecko, a jego ojciec.

Były wychowawca twierdzi, że dysponuje nagraniami, na których dzieci wprost mówią, że były bite. Z pracy odszedł za porozumieniem stron, ale, jak twierdzi, nie pozostawiono mu żadnej alternatywy. Mężczyzna zawiadomił także Rzecznika Praw Dziecka, w związku z czym wszczęte zostało stosowne postępowanie wyjaśniające.

Co do zawiadomienia złożoneg przez ojca jednego z wychowanków, to podobne pismo zostało już wcześniej złożone w Starostwie Powiatowym we Wschowie. Skarga ojca została jednak uznana przez Komisję Skarg, Wniosków i Petycji Rady Powiatu Wschowskiego za bezzasadną, a zarzuty wobec pracowników placówki za przerysowane i wyolbrzymione.

Obecnie prokuratura czeka na wyznaczenie terminu przesłuchania nieletnich przez sąd.

jkg/wschowa.naszemiasto.pl